Jak podaje portal "O2", irlandzki dziennikarz Kevin Doyle był zaszokowany ceną skromnego posiłku, jaki zamówił na dublińskim lotnisku. Zdjęcie zaserwowanego mu śniadania, razem z rachunkiem za posiłek, pokazał w sieci. Jego wpis wywołał burzę.

Drożyzna nie tylko w Polsce

Choć to niewielkie pocieszenie, to nie tylko my Polacy musimy się mierzyć z wszechobecną drożyzną. Tegoroczne wakacje mogą okazać się wyjątkowo drogie. W górę poszły ceny blietów lotniczych, opłaty za noclegi i serwowane posiłki. O tym, jak drogo może być, przekonał się między innymi irlandzki dziennikarz Kevin Doyle.

Mężczna nie krył swojego oburzenia ceną, jaką musiał zapłacić za skromnie wyglądający posiłek. Zamówił go na dublińskim lotnisku. Cztery kromki tostowego chleba, dwie kiełbaski, dwie herbaty i dwie butelki wody mineralnej, dziennikarz musiał zapłacić 18 euro (równowartość 88 zł). Nie kryjąc złości, postanowił wszystko opisać w sieci.

Post doczekał się wielu odsłon i wielu komentarzy, w których internauci zaczęli dzielić się swoimi doświaczeniami i odczuciami. "Wygląda na to, że lotnisko w Dublinie wymyka się spod kontroli cenowej. Koszty lotów, usług, taksówek parkingowych" - napisał jeden z komentujących sprawę internautów.

Ktoś inny wskazał, że za hot-doga na dublińskim lotnisku trzeba zapłacić 12 euro. "Kto to przebije?" - dopytywał internauta. Inni dodawali, że starają się zabierać ze sobą jedzenie, żeby nie musieć ponosić ogromnych kosztów związanych z zakupami na lotnisku.

A jakie są wasze doświadczenia?

To też może cię zainteresować: Żona prezydenta Stanów Zjednoczonych postanowiła spotkać się z uchodźcami z Ukrainy. Jill Biden zapewnia, że istnieje cień nadziei na pokój

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Aleksandra Kwaśniewska zdecydowała się opublikować wyjątkowe zdjęcie. Fani nie kryją zachwytu i zaskoczenia

O tym się mówi: Istotny na Kremlu rosyjski polityk postanowił wyjawić prawdziwy cel inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę. W wypowiedzi pojawiła się granica z Polską