Medialne doniesienia o jej rezygnacji z bardzo ważnego fragmentu tradycji mogą niektórych zadziwić.

Beata Tyszkiewicz uległa modzie, naciskom córki czy posłuchała własnego sumienia?

Chodzi o element, bez którego wiele rodzin nie może się obyć na stole wielkanocnym. Ta niezwykle elegancka, czarująca i wyzwolona kobieta zdaje się być symbolem elegancji i seksapilu nawet będąc w wieku 83 lat.

Zrobiła furorę w 2017 roku, jako dama zasiadająca fotelu jury “Tańca z Gwiazdami”, jednak wiek aktorki zebrał swoje żniwo, odbierając jej siły witalne i zmuszając ją do rezygnacji z funkcji jurorki.

Teraz Wirtualna Polska donosi, że Beata Tyszkiewicz, ulegając naciskom wegetariańskim i wegańskim swojej córki, zrezygnowała z tradycyjnych potraw wielkanocnych, które powstały z produktów pochodzenia zwierzęcego.

Wykluczone zatem były zarówno ciasta wykonane na bazie jajka, czy mleka, a tym bardziej dania mięsne - Do głosu doszli wegetarianie i jeszcze bardziej ortodoksyjni weganie. Zresztą nie wyobrażam sobie reakcji mojej córki na widok świątecznego stołu, na którym, jak to kiedyś bywało, leży... zamordowany prosiaczek z pisanką w mordce. – wyjaśniła artystka.

O tym się mówi: Pilna zbiórka finansów na pomoc Ukraińskim Obrońcom. Stowarzyszenie My50+ działa bez odpoczynku

Zerknij tutaj: Emmanuel Macron zaprzestał rozmów z Kremlem. Jednak to jeszcze nie koniec jego współpracy z Putinem. O co chodzi

Nie przegap tego: Szymon Hołownia przyznał się do strachu o małżonkę. Jest świadomy własnej niemocy, gdy córka wypytuje o mamusię