Mój pierworodny syn urodził się, gdy miałam dwadzieścia pięć lat. Żyliśmy pod dostatkiem, dlatego chcieliśmy szybko mieć kolejne dziecko.

Z jakiegoś powodu jednak nie wyszło. Kiedy zupełnie straciłam nadzieję na kolejne dziecko, nagle zaszłam w ciążę. W tym czasie miałam już trzydzieści osiem lat. Dziewięć miesięcy minęło dość szybko i bez żadnych problemów, a my mieliśmy już kolejną córkę. W tym czasie obchodziłam kolejne urodziny.

Matka opowiedziała o swoich kompleksach i macierzyństwie

Oczywiście byliśmy bardzo szczęśliwi, że mamy drugie dziecko. Mieliśmy wszytsko, czego potrzebowaliśmy, a syn był zadowolony ze swojej siostry.

Gdy poszłam zarejestrować dziecko z mężem. Młoda dziewczyna, która przyjmowała dokumenty, nagle zapytała:

A gdzie jest mama? Dlaczego dziecko przyjechało ze swoją babcią?

Oczywiście ta sprawa sprawiła, że ​​pomyślałem o swoim wyglądzie. W domu od razu spojrzałam w lustro i nie mogłam uwierzyć własnym oczom, że to ja. Stara, dorosła kobieta patrzyła na mnie zmęczona i z wyłupiastymi oczami, pod którymi były ciemne kręgi.

„Po urodzeniu dziecka nazywano mnie babcią"

Natychmiast wzięłam sprawy w swoje ręce. Zaczęłam dbać o dietę, dużo ćwiczyłam. Wiedziałam jednak, że już nigdy nie stanę się dwudziestolatką. Ta myśl mnie uspokajała.

Jakoś przestało mnie obchodzić, że brano mnie za babcię. Dla mojego męża i dzieci byłam najpiękniejszą i najlepszą mamą na świecie.

Nie potrzebuję niczego więcej. Niedawno rozmawiałam z koleżankami, które wyznały mi, że za moim przykładem też myślą o ciąży.

Doszłam do wniosku, że wie nie ma znaczenia. Jeśli tylko chcesz, możesz być szczęśliwą matką po czterdziestce.

O tym się mówi: Rosyjskie rakiety w pobliżu Jaworowa. To jedynie 30 km od polskiej granicy

Zerknij tutaj: Policjantka z Ukrainy uciekła przed wojną. Kobieta nie zapomniała o ukochanych pupilach. Rozczulająca historia