Zawsze byłem aktywnym dzieckiem, często ignorowałem komentarze rodziców, za co dostawałem wiele razy mocne nagany i w domu dochodziło do kłótni. Mogłem rozbić zabawkę, rozlać zupę czy stłuc ulubiony kubek mojej mamy, ale nigdy nie robiłem nic, co mogłoby skrzywdzić moją siostrę. Kochałem Ewę bardziej niż kogokolwiek na świecie.

Mama często prosiła mnie, żebym zostawił ją w spokoju, kiedy straciła panowanie nad sobą. Posłusznie czekałem, aż się uspokoi, bo zrozumiałem, że to moment, kiedy może naprawdę wybuchnąć. Była zbyt surowa, chociaż nas kochała. Często chodziliśmy razem do kina, do kawiarni i na wszelkiego rodzaju spektakle.

Pewnego dnia zabrakło mojego taty - zginął, spadając z liny. Mama niesamowicie mocno odczuła jego nagłą śmierć, jakby sama umarła tego dnia. Kiedyś powiedziała, że ​​boli ją serce i musi iść do apteki. Tego dnia widziałem ją po raz ostatni. Miałem wtedy tylko 10 lat, a moja siostra zaledwie 2.

Myślałem, że coś się stało, bo mama nie mogła nas zostawić na pastwę losu. Musiałem stać się dorosły w jeden dzień i objąć opiekę nad małą dwuletnią siostrą. To było trudne - sam ją karmiłem, ubierałem, kładłem do łóżka. Musiałem też nauczyć się gotować jedzenie.

Trzymałem się z całych sił, bo rozumiałem, że życie i zdrowie mojej siostry zależy tylko ode mnie. Starałem się zapamiętać wszystkie lekcje mamy i wykorzystać zdobytą wiedzę w praktyce. Chodziliśmy ze Ewą na plac zabaw, jeździliśmy na karuzeli i razem gotowaliśmy obiad. Czytałam nawet jej bajki na dobranoc.

Byłem na siebie zły, bo nie wiedziałem, co dalej robić. Tydzień później skończyły nam się pieniądze i jedzenie. Dodatkowo musiałem wrócić do szkoły, więc komu zostawię siostrę? Dziecko nudziło się i płakało, potrzebowało matki. Ta napięta sytuacja jeszcze bardziej mnie zdenerwowała. Ale potem zdałem sobie sprawę, jak ciężko było zastępczym rodzicem.

Minęły dwa tygodnie. Mama nie wróciła.

Ewa przeziębiła się i musiałem wezwać lekarza. Oczywiście doktorzy widzieli, że mieszkamy sami, więc wezwali pomoc społeczną - oboje trafiliśmy do sierocińca. Moja siostra i ja zostaliśmy rozdzieleni, chociaż wiem, że nie mieli do tego prawa. Czasem pozwalano nam się zobaczyć, to były najszczęśliwsze godziny.

Pewnego ranka obudziłem się i zacząłem przygotowywać się na spotkanie z moją siostrą, ale opiekunka w domu dziecka przytuliła mnie i powiedziała:

„Marcin, nie będziemy już mogli umówić spotkania dla ciebie i twojej siostry. Została adoptowana".

Nie byłem zły, gdyż rozumiałem, jak ważne jest, aby dziecko dorastało w pełnoprawnej rodzinie. Wkrótce sam trafiłem do przybranej rodziny. Kiedy dorosłem, poprosiłem ojca, żeby dowiedział się czegoś o mojej siostrze. Wykorzystywał swoje koneksje, ale nie znalazł żadnych kontaktów. Ta informacja przez lata została tajemnicą.

Lata minęły. Miałem 30 lat i często wspominałem swoją ukochaną Ewę. Bajki mojej mamy, ciemne kręcone włosy mojej siostry i jej uroczy śmiech nigdy nie wychodziły mi z głowy. Marzyłem o naszym spotkaniu, ale zrozumiałem, że to prawie niemożliwe.

Pewnego dnia siedziałem w naszym ulubionym parku i myślałem o przyszłości. Nagle zobaczyłem młodą dziewczynę z wózkiem, miała dokładnie takie same włosy jak Ewa.

"Marcin, bracie, czy to ty?" - zapytała.

Płakaliśmy ze szczęścia, bo nawet nie mieliśmy nadziei, że znów się zobaczymy. Poznałem siostrzenicę i męża mojej siostry. Teraz mam dużą rodzinę i jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Zadbaj o swoich bliskich!

Portal "Życie News" pisał również: UCZESTNIK „SANATORIUM MIŁOŚCI” POKAZAŁ W „PYTANIU NA ŚNIADANIE”, JAK WYGLĄDAJĄ WNĘTRZA JEGO DOMU. DOWIEDZIELIŚMY SIĘ, JAK PIĘKNIE MIESZKA PIOTR HUBERT

Jak informował portal "Życie News": PROSTY I NIEZWYKLE SKUTECZNY SPOSÓB NA WYJĄTKOWO UPORCZYWE SZKODNIKI W OGRODZIE. SEKRET DOŚWIADCZONYCH OGRODNIKÓW UJAWNIONY. JAK SIĘ POZBYĆ NORNIC

Przypomnij sobie: MARTA KACZYŃSKA OBCHODZI 42. URODZINY! ŻYCIE UCZUCIOWE PRAWNICZKI I CÓRKI PARY PREZYDENCKIEJ BYŁO BOGATE. BRATANICA SZEFA PIS MA ZA SOBĄ DWA ROZWODY

W ostatnich dniach pisaliśmy także o: BRYTYJCZYCY SZYKUJĄ SIĘ NA NAJGORSZY SCENARIUSZ PROBLEMÓW Z ROSJĄ. DOWÓDCA WOJSK NIE MA ŻADNYCH WĄTPLIWOŚCI. TO NOWA ERA ŚWIATOWYCH KONFLIKTÓW