Zatrzymałam się koło kobiety, która sprzedaje ziemniaki:

- Daj córko, babcia Cyganka ci wróży. Na Boga, powiem całą prawdę, nie będę kłamała. Będziesz długo chodzić - w szczęściu, w radości, w obfitości, kłopoty cię ominą, nigdy nie zaznasz smutku!

- Dość bzdur. Ja Ci powiem, co chcesz, o każdym wiem wszystko. Czy widzisz ciotkę w czerwonym szaliku? Nazywa się Anna, a jej mężem jest Marcin. Córka Ewa uczy się na nauczycielkę, Paweł na agronoma. Jej krowa jest czarna i przyniosła białe cielę. Niedługo zostaną nakłute trzy prosięta, przedwczoraj indyk siedział na jajach. Tylko ich pies jest wściekły: goni kurczaki jak szalony. Dosyć od ciebie? Idź do siebie... jasnowidza...
Cygan odwrócił się i rzucił w stronę Anny.

- Annuszka, wróżę ci.

- Och, droga, skąd znasz moje imię? Kobieta podniosła ręce.

„Wiem wszystko, kochanie. Wszystko jest wypisane na twojej twarzy. Twoje oczy mówią o tobie. Jesteś bardzo miła. Twój mąż cię kocha, Nicholas. Wielbi cię. Żyjesz w pokoju i dobrobycie od ponad dwudziestu lat.

Anna otworzyła usta ze zdziwienia, wstrzymała oddech: Cyganka powiedziała całą prawdę. A potem drapie się po języku:

- Twoja krowa jest czarna i przyniosła białe cielę. Dbaj o indyka, aby nie przytłoczył jajek, na które złożyłaś go trzy dni temu. Trzymaj świnie do świąt, a potem je zabij - inaczej choroba spadnie na nie później.

– Och, proszę pani, nie miałam tego dość! Kiedy wrócę do domu, każę zabić świnię, nawet nie będę czekać na święta.

„Świnie dobrze ci zrobią”. Niech dobrobyt zawsze będzie w twoim domu. Ale w ten czy inny sposób poniesiesz stratę.

Co to za strata? Anna wykrzyknęła podekscytowana.

- Na twoim podwórku jest zły pies. Udusi wszystkie kurczaki twoje i sąsiada.

- To trochę problem. Przyjdę - zapytam Marcina, niech mnie podwiezie. Dlaczego milczysz o moich dzieciach?

Co możesz powiedzieć o dzieciach? Masz piękne dzieci. Twoja Ewa jest jak czysta gwiazda na niebie, a Paweł jest jak czerwone słońce. Masz szczęście, że wychowałaś takie dzieci.

Anna jest w siódmym niebie ze słów wymownej Cyganki.

- Twoja Ewa będzie sławnym nauczycielem, a Paweł będzie głównym agronomem.

- I wiesz to! Gdybym nie słyszała na własne uszy, nigdy bym nie uwierzyła, że Cygan może mówić prawdę. Proszę, weź trochę ziemniaków.

Anna całym sercem wysypała Cygance pół wiadra ziemniaków.

- Będziesz żyć, Annuszka, sto lat. Bóg ześle wam i waszym dzieciom, wnukom i waszemu mężowi Mikołajowi łaskę na tym świecie i w następnym. Wspominaj mnie raz po raz miłym słowem.

- Tutaj weź kolejną złotówkę za dobre słowa.

- Dziękuję, gołąbku. Masz dobrą, czystą duszę. Daj mi jeszcze trochę buraków i marchewek i daj mi kilka cebuli, jeśli nie masz nic przeciwko.

- Dla tak mądrej Cyganki grzechem jest żałować. Zabierz to do swojego zdrowia!

Cyganka uprzejmie podziękowała i opuściła Annę, odwracając się, radosna i zadowolona. Niosła cały kosz warzyw.

Anna głośno przechwala się, jaki prawdopodobny los przepowiedziała jej Cyganka.

- Och, Marusya, taka Cyganka podeszła do mnie. Opowiedziała całą prawdę o Marcinie, o dzieciach, o świniach i o indyku. Za to dałam jej pół wiadra ziemniaków, buraków, marchewki, cebuli.

Marusia śmieje się:

Zapłać więc Anna, także mnie, że powiedziałam jej całą tę prawdę o tobie. Nic, widzicie, nie kłamało...

To również może Cię zainteresować: Uczestnik Polskiego "Top Model" Pojechał Bronić Ukrainy. Jest W Połowie Rosjaninem

Zobacz także: Britney Spears Wzięła Ślub. Pochwaliła Się Zdjęciem Męża