Teraz należał do obcych, a ona żyła z nimi dzięki ich łasce. Jak do tego doszło, Anna nie rozumiała. Wygląda na to, że żyła sprawiedliwym życiem, nie życzyła nikomu krzywdy, wychowała swojego jedynego syna. Tylko syn nie był taki sam, jak go wychowała...

Babcia siedziała i wspominała, rozkładała swoje życie na osobne części, a gorzkie łzy spływały po jej policzkach...

Wspomnienia zaczęły się od momentu ślubu z ukochanym Iwanem. Rok później urodził się ich syn Paweł. Później urodziły się bliźniaki — chłopiec i dziewczynka. Ale dzieci były słabe i nie przeżyły tygodnia. I wkrótce Iwan zmarł na zapalenie wyrostka robaczkowego — lekarze na czas nie rozpoznali przyczyny ataku, zaczęło się zapalenie otrzewnej, a potem było już za późno...

Anna przez długi czas opłakiwała męża, ale nie można powstrzymać smutku ze łzami, życie toczyło się dalej. Tylko że nie wyszła ponownie za mąż, chociaż byli chętni do jej ręki. Anna bała się, że jej Pawłowi i ojczymowi będzie ciężko, więc całkowicie poświęciła się opiece i wychowaniu syna.

A syn dorósł i wybrał własną drogę — z dala od matki, w mieście. Tam dostał zawód, tam się ożenił i zaczął żyć dalej. A Baba Anna została sama w swoim małym domu, który Iwan zbudował, gdy tylko się pobrali. I tak dożyła w nim sędziwego wieku.

Paweł czasami odwiedzał swoją starą matkę – rąbał drewno, przynosił wodę i pomagał w czymś innym. Ale z każdym rokiem coraz trudniej było Annie prowadzić jedno gospodarstwo domowe. Trzymała tylko kozę i kury, ale też trzeba było ich pilnować.

Pewnego dnia przybył Paweł z nieznajomym.

„Cześć, mamo” – przywitał się syn.

- Witaj Pawełku.

„To jest mój przyjaciel Adam, poznajcie się” – kontynuował syn. - Chce zobaczyć twój dom do kupienia. I wystarczy, nie będziesz mieszkać tu sama, pojedziesz do mojego miasta.

Baba Anna niespodziewanie usiadła tam, gdzie stała.

– Nie martw się, mamo. Moja żona nie ma nic przeciwko. Zadbamy o Ciebie tam, będziesz dobrze odżywiona, będziesz mieć ciepło i pomożesz z wnukami. Już na Ciebie czekają, ciągle pytają, kiedy Anna do nas przyjdzie.

Okazało się, że wszystko zostało przesądzone za Annę. Co powinna zrobić, stara kobieta? Nie może już sama prowadzić domu, więc przynajmniej zajmie się wnukami.

***

W ten sposób sprzedali dom Baby Anny — szybko i bez kłopotów.

Przed wyjściem stara kobieta długo żegnała się z domem. Zbadała każdy zakamarek, który przywołał wspomnienia z przeszłości. Gdy wyszła do ogrodu, za stodołę, powitała ją zupełna cisza, od której jeszcze bardziej zamarło jej serce. Niedawno ryczała krowa, chrząkały świnie, beczała koza, a kury biegały. Teraz była pustka.

Wracając z ogrodu, wzięła garść ziemi, na której pracowała dzień i noc.

Babie Annie trudno było pożegnać się z jej rodzinnymi miejscami, wioską, w której się urodziła i mieszkała przez całe życie. Wszyscy sąsiedzi, żegnając się z Anną, płakali, obiecali modlić się o jej dostatnie życie w nowym miejscu.

Jeszcze raz spojrzała na dom i poszła do samochodu syna. Co robić? Taka jest ona, gorzka starość...

Na początku życie z synem było dobre. Nie było specjalnych przypadków — w mieszkaniu nie było piekarnika, nie było żywego inwentarza, wszystko było zautomatyzowane i pod ręką. Baba Anna bawiła się z wnukami, oglądała telewizję.

Wkrótce za pieniądze ze sprzedanego domu syn kupił samochód. Baba Anna próbowała mu zaprotestować, że nie ma sensu tak szybko rozrzucać funduszy, ale jej syn przerwał jej w połowie zdania, dając jasno do zrozumienia, że ​​ten temat jest dla niej zamknięty — dla niej, starej kobiety, nie ma co liczyć pieniędzy, mieszka w ciepłym mieszkaniu na wszystko gotowe i to powinno wystarczyć!

Od tego czasu Baba Anna nie poruszała tego tematu, jedynie uraza z powodu ostrych słów jej syna wkradła się gdzieś w głąb jej duszy. Zauważyła też, że wraz z zakupem samochodu stosunek syna i synowej do niej natychmiast się zmienił, a jej wnuki przestały być tak posłuszne i przyjacielskie, jak były.

Krewni przestali zauważać babcię. Nie dbali o nią — czy jadła, czy nie, czy dobrze spała, czy coś boli, czy czegoś potrzebuje ...

O tym się mówi: Niepokojące doniesienia na tamat Krzysztofa Cugowskiego obiegły media. Co dalej z jego udziałem w programie "Twoja twarz brzmi znajomo"

Zerknij tutaj: Donald Tusk zwrócił się z ważnym apelem do Jarosława Kaczyńskiego. Czy lider Prawa i Sprawiedliwości zareaguje na słowa oponenta