Jak podaje portal "Super Express", wiele osób zadaje sobie pytanie, kiedy możemy spodziewać się nadejścia wiosny. Prognozy nie są szczególnie dobre. Niestety nie wszystkim takie wiadomości przypadną do gustu. Dlaczego?
Pogoda nie jest dla nas zbyt łaskawa
W ostatnich tygodniach musimy się mierzyć z raczej nieprzyjemną odsłoną pogody. Plucha, silne wiatry, opady śniegu, który zaraz topnieje. Nic więc dziwnego, że wiele osób zastanawia się nad tym, kiedy przyjdzie wreszcie wiosna. Takie pytanie tradycyjnie zadano świstakowi, który co roku prognozuje nadejście wiosny.
Świstak o imieniu Punxsutawney Phil, wyjęty z nory w Pensylwanii zobaczył swój cień, co oznacza, że przed nami jeszcze 6 tygodni z zimową aurą.
Jeśli nie wierzysz świstakowi
Jeśli nie jesteście fanami świstaczego wieszczenia pogodowej przyszłości, mamy też dla was garść prognoz meteorologów. Na protalu "Fani pogody" możemy znaleźć informacje o tym, że wiosny w naszym regionie musimy spodziewać się wyjątkowo szybko. W tym roku powinniśmy się spodziewać tego, że wiosna może nas wyjątkowo zaskoczyć.
Wszystko, za sprawą umacniającego się Wyżu Azorskiego, co może znaleźć odzwierciedlenie w szybkim pojawieniu się cieplejszych wiosennych dni. W wielu modelach widać, że szczyt zimy w tym sezonie przypadnie na przełom stycznia i lutego.
W drugiej połowie miesiąca zrobi się bardzo ciepło. Najpierw w południowej i zachodniej części Europy, a potem także w Polsce. Warto pamiętać jednak, że prognozy długoterminowe obarczone są sporym błędem i tak naprawdę czas pokaże, czy rację miał świstak, czy meteorolodzy.
A wy, czekacie już z niecierpliwością na wiosnę?
To też może cię zainteresować: Zofia Zborowska zdradziła swój największy sekret. Chodzi o stan jej zdrowia. Nikt nie widział, że było tak źle
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Maryla Rodowicz opowiedziała szczerze o stanie swojego zdrowia. Czy informacje te uspokoją fanów piosenkarki
O tym się mówi: Zaskakujące wyznanie krewnego Jarosława Kaczyńskiego. Jan Maria Tomaszewski zdradził, co łączyło go z Barbarą Krafftówną