Jak przypomina portal "O2", Joseph Ratzinger został wybrany na następcę Jana Pawła II 19 kwietnia 2005 roku. Na tronie papieskim zasiadał do 28 lutego 2013 roku, kiedy zdecydował się abdykować. Od tego czasu, 94-letni Benedykt XVI określany jest tytułem papieża emeryta. Jego najnowsze zdjęcie zaskakuje, trudno na nim rozpoznać byłą głowę kościoła.

Benedykt XVI niepodobny do samego siebie

Benedykt XVI ma obecnie 94 lata. Od dłuższego czasu zmaga się z problemami zdrowotnymi, które w ostatnim czasie mocno się nasiliły. U emerytowanego papieża zdiagnozowano między innymi chorobę Charcota, polegającą na postępującym paraliżu. W jej przebiegu dochodzi do uszkodzenia połączeń nerwowych, które odpowiadają za ruch mięśni.

Benedykt XVI/YouTube @Trudno Być Katolikiem
Benedykt XVI/YouTube @Trudno Być Katolikiem
Benedykt XVI/YouTube @Trudno Być Katolikiem

Zmagający się z tą chorobą człowiek może mieć problemy z poruszaniem nogami, rękami i poszczególnymi partiami ciała. Choć choroba nie oszczędza papieża emeryta, stara się on pozostawać aktywny na tyle, na ile pozwalają mu nadwątlone siły.

Były dyrektor Radia Watykańskiego i rzecznik Stolicy Apostolskiej, a obecnie przewodniczący zarządu Fundacji Josepha Ratzingera, o. Federico Lombardi SJ potwierdza, że choć na co dzień emerytowany papież porusza się wózkiem inwalidzkim, to choroba nie zabrała mu jeszcze w pełni możliwości poruszania się.

"Może jednak wstać i zrobić kilka kroków" - zdradził o. Lombardi.

Na najnowszym zdjęciu Benedykta XVI, które pojawiło się w sieci, widać, że czas odcisnął na nim swoje piętno. Trudno rozpoznać byłego biskupa Rzymu na fotografi.

Zgadzacie się z tym?

To też może cię zainteresować: Przerażające sceny na polskim cmentarzu. Funkcjonariusze byli nieprzyjemnie zaskoczeni. Co się stało

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Nowe fakty w sprawie rozstania Adriany Kalskiej i Mikołaja Roznerskiego ujrzały światło dzienne. O co im poszło i czy dalej będą w "M jak miłość"

O tym się mówi: Poród Dominiki trwał 36 godzin. Młoda mama odeszła dwa dni po nim. Rodzina nie ma wątpliwości, że winę ponosi szpital