Ich przypadkowe spotkanie sprawiło, że John Scott zachwycił się nią całą. Była tak inna, niż reszta osób z grupy, że od razu zauważył jej obecność. Przyszła na zajęcia omijając te poranne, podczas których wszyscy poznają się z imienia.

Zachwyciła jogina tym, że było jej dobrze z tym, kim jest

Nie ulega wątpliwości, że historia ludzkiego życia ma na swych kartach spisanych wiele miłości z ogromną różnicą w tle, odległością i całkowitym przypadkiem spotkania. Tak właśnie było z Julią Pogrebińską i Johnem Scottem.

Jogin opowiedział w 2017 roku jak się poznali i trzeba przyznać, że jest to historia niezwykła. Na zajęcia Johna Julia przyszła, jakby była studentką i przyszła na zajęcia teoretyczne. W jeansach i z butelką kombuchy wkroczyła bez maty do ćwiczeń na salę, czym od razu zwróciła uwagę Johna.

Jak opowiadała, czuła się jakby pomyliła drzwi, a gdy od razu do niej podszedł i surowo zapytał, dlaczego nie było jej rano i czemu nie jest przebrana, artystka przeżyła szok. John opowiedział, czym zachwyciła go aktorka gdy przyszła do nie go na zajęcia jogi - Była piękna. Inna. Bardzo interesująca. Kolorowa. I wyglądała, jakby przyszła na te warsztaty kompletnym przypadkiem”, mówił John. „To, co mnie w Julii od początku pociągało, to to, że wiedziała, kim jest, i było jej z tym dobrze.

W 2017 roku, pochodzący z Nowej Zelandii John Scott i Julia Pogrebińska "wymienili śluby" cywilne w dwóch językach, o czym z prawdziwą dumą poinformował jogin na swoim koncie na Instagramie.

Co o tym sądzicie?

O tym się mówi: Wiesława Kwiatek z "Sanatorium Miłości" pochwaliła się fotorelacją z wakacji. Te zdjęcia to gratka dla fanów

Zerknij: Te prognozy nie zachęcają do wyjazdów. Jak będzie wyglądać pogoda w ulubionym miejscu wypoczynku Polaków? Może być nieciekawie