Mieli dwóch synów i chcieli jeszcze jednego dziecka. Gdy po latach starań zobaczyli obraz USG szczęki im opadły. Zostali rodzicami pięcioraczków. Zycie

36-letni Jamie i Skyler mieszkający w stanie Utah w USA tęsknili za kolejnym rodzeństwem dla synów Shaydena (12 lat) i siedmioletniego Landona i przez pięć lat zmagali się z poczęciem.

Gdy byli już na skraju wytrzymałości i sądzili, że nic z tego nie będzie nagle stał się cud – kobieta zaszła w ciążę. Para doznała jednak jeszcze większego szoku, gdy okazało się w obrazie badania ultrasonograficznego, że będą mieli… pięcioraczki!

Po latach nadziei, że posiadanie jeszcze jednego dziecka uzupełni ich rodzinę, mama dwójki chłopców Jamie Scott ledwo mogła się doczekać pierwszego badania.
Kobieta dostała więcej, niż się spodziewała, gdy ginekolog podczas badania mówił: „Jeden… dwa… trzy… cztery…”, a po kilku chwilach „Pięć!”.

Zamiast jednego dziecka, które zaplanowali, Jamie i mąż Skyler spodziewali się pięcioraczków.

„Po odkryciu pięciu dzieci na USG, pierwszym pytaniem, które zadałem, było„ Czy żyją?”. Wiedziałam, że ciąże mnogie stanowią zagrożenie zarówno dla mamy, jak i dla dzieci” - mówi 33-letnia Jamie.

„Na szczęście wszystkie miały idealne parametry, każde dziecko z mocnym biciem serca. Odetchnęliśmy z ulgą”.

Para przez lata walczyła o poczęcie trzeciego dziecka z powodu zespołu policystycznych jajników u Jamie.

Próbowali stymulacji cyklu płodności do sztucznego zapłodnienia, które za pierwszym razem się nie powiodło, ale druga próba była udana. Chociaż wiedzieli, że istnieje większa szansa na poród mnogi, powiedziano im, że prawdopodobieństwo poczęcia pięciorga dzieci wynosi 0,003 procent.

Niesamowita historia pary, która doczekała się pięcioraczków!

„Po USG byliśmy tak podekscytowani, że wyciągnęliśmy chłopców ze szkoły i sfilmowaliśmy ich, gdy zapytałam, ile dzieci według nich jest w moim brzuchu” - mówi Jamie.

„Shayden rzucił, że trojaczki, a Landon czworaczki. Ich usta szeroko się otworzyły, kiedy powiedziałem im, że mamy pięcioro dzieci” – powiedziała kobieta.

„W 18 tygodniu wyglądałam jak w dziewiątym miesiącu ciąży. Poszliśmy do szpitala na kolejne USG i byliśmy podekscytowani odkryciem, że spodziewamy się trzech dziewczynek i dwóch chłopców. Chcieliśmy, aby Shayden i Landon mieli siostrę, a teraz mieli mieć aż trzy!”.

Ale w wieku 21 i pół tygodnia pojawiły się złe wieści. Odeszły wody wokół jednego z chłopców znajdującego się najbliżej szyjki macicy - a to oznaczało, że zaczął się poród.
Jamie wspomina: „W sali szpitalnej z sześcioma lekarzami zaczęliśmy panikować. Zapytałam, czy mamy jakąkolwiek nadzieję na uratowanie ciąży, a jeden z lekarzy odpowiedział „nie”. Powiedział nam, że stracimy wszystkie nasze dzieci. Byliśmy całkowicie zdruzgotani”.

Potem wydarzyło się coś niesamowitego ... poród ustał, a błona się zagoiła.
Jamie mówi: „Szanse na to były niewielkie. Potem trafiłam do szpitala. Ale pojawił się inny problem. Moja liczba białych krwinek była niebezpiecznie wysoka”.
Ale, co niewiarygodne, ciało Jamie wyleczyło się po raz drugi.. W końcu ciążą osiągnęła 29 tygodni i zaczęły się jej skurcze.

„Dzieci musiały znaleźć się na świecie natychmiast. Kiedy było po wszystkim Skyler uśmiechał się i powiedział mi, że mamy pięcioro malutkich, ale doskonałych dzieci. Rozpłakałam się. Nie mogłam uwierzyć, że to się udało”.

21 marca 2018 roku na świat przyszły Violet Rose, Daisy Kate, Logan Matthew, Lincoln Alan i Lily Jane, które dziś mają dwa lata i są niezwykle żywiołowe.

Jak informuje portal Kobieta Interia, teraz małżeństwo prowadzi vloga na Facebooku o nazwie Five Two Love: Scott Family Quintuplets, który ma już milion obserwatorów, a także kanał na Youtube z 360 tysiącami subskrybentów.

Życie z piątką maluchów tym samym wieku naprawdę nie jest łatwe, ale cała rodzina podchodzi do tego z dużą dozą optymizmu i zadowolenia. Przy dzieciach pomaga rodzinie niania Whitney, nazywana żartobliwie „Hehe”.