W lesie było pięknie, były w nim grzyby i jagody oraz głęboki wąwóz.
Miejscowy weterynarz był typowym wieśniakiem z własną filozofią. Nie przepadał za horoskopami, ale wierzył w los i Boga i we wszystkim polegał na sobie. Z reguły był pewien, że nie da się uniknąć tego, co nam pisane, nie można też za wiele myśleć, chyba, że o interesach.
Nieudane plany? Myślał - to moja wina, nie przygotowałem się, gdzieś tego nie dokończyłem. Nie możesz winić nikogo ani niczego innego.
W ten weekend nie pojechał do miasta. Uznał, że będzie majstrował w ogrodzie, przerwie prace domowe.
Przeczesując teren, nagle ujrzał wilka. Gray nie spieszył się z przebiciem się do mężczyzny, nie warczał, nie okazywał agresji, tylko cierpliwie patrzył.
Eldar miał bardzo szerokie doświadczenie w komunikowaniu się ze zwierzętami i dlatego natychmiast zdał sobie sprawę, że bestia czegoś od niego potrzebuje. Spojrzał błagalnie, jakby wyrażał cichą prośbę, ale sam nie wyglądał na chorego ani rannego.
Czego chciał wilk?
Podczas gdy Eldar zastanawiał się, co robić i zastanawiał się, jaki jest powód wizyty, zwierzę odwróciło się i wróciło do lasu, ale co kilka kroków zatrzymywało się i patrzyło na lekarza.
Zdecydowanie wilk wzywał go za nim, prosząc o pomoc. Musiało się coś stać.
Eldar był świadomy, że jeśli zwierzę potrzebuje pomocy, musi znaleźć sposób na przekazanie tej informacji ludziom.
Lekarz chwycił swoją torbę z niezbędnymi narzędziami i lekarstwami i pospieszył, aby dogonić nowego pacjenta.
Myśli, że być może mógłby być w bardzo niebezpiecznej sytuacji, dopadły go później, kiedy wszystko już się skończyło.
Las był jakoś zbyt cichy, jakby wszyscy jego mieszkańcy na coś czekali.
Legowisko wilka znajdowało się w pobliżu. Drapieżnik, przyprowadziwszy mężczyznę do swojego domu, pochylił się, pokazując: „Nie dotknę cię”.
I zamarł w tej pozycji.
Eldar zajrzał do środka.
Była tam wilczyca, która nie mogła urodzić swoich młodych. Widać było, że cierpiała przez długi czas, poród przebiegał z komplikacjami.
To było poważne zagrożenie, bo jeśli chodzi o potomstwo, zwierzęta stają się bardzo agresywne, jeśli coś pójdzie nie tak.
Eldar zachował wszelkie środki bezpieczeństwa, na jakie mógł sobie pozwolić w tej sytuacji, jednocześnie pomagając przyszłej matce.
Kilka godzin później urodziły się trzy młode — zarówno mama, jak i jej lekarz poradzili sobie z tym najtrudniejszym zadaniem.
Maluchy piszczały, podczas gdy rodzice ostrożnie je lizali.
Po takim wyczynie weterynarz mógł być z siebie dumny. W końcu uratował samicę i pomógł dzieciom urodzić się zdrowym, bez urazów.
Puszysty ojciec wyraził swoją wdzięczność na swój sposób — podszedł do Eldara, mocno przycisnął do niego bok, ale jednocześnie spojrzał na swoją „żonę”.
To był wspaniały przypadek uratowania całej wilczej rodziny. A lekarz w lesie ma nowych przyjaciół.
To też może cię zainteresować: GDAŃSK: ZDARZAJĄ SIĘ AWARIE TRAMWAJÓW I AUTOBUSÓW. MIASTO PRZEZNACZYŁO PONAD MILION ZŁOTYCH NA NAPRAWY POJAZDÓW KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: KRAKÓW: POLICJA PROWADZI KONTROLE W SKLEPACH I GALERIACH HANDLOWYCH. WYKRYTO KILKADZIESIĄT NIEPRAWIDŁOWOŚCI. WIADOMO JAK WYGLĄDAJĄ OSTATNIE STATYSTYKI