Jak wiadomo, sytuacja w Polsce z dnia na dzień staje się coraz bardziej napięta. Można zaobserwować stały wzrost liczby osób zakażonych koronawirusem, a także zwiększającą się ilość protestów związanych z kontrowersyjnym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Co na ten temat powiedziała Anna Dymna?

"Nigdy tego nie pojmę. To jest najgorszy moment, jaki mógł być"

Anna Dymna pojawiła się w roli gościa w programie TVN24 "Sprawdzam". Została zapytana o swój stan zdrowia, a także opinię na temat wydarzeń, jakie obecnie mają miejsce w Polsce. Niestety, w obydwu przypadkach odpowiedzi nie były zbyt optymistyczne.

"Jestem bardzo zmęczona. Ja jestem negatywna, ale mój mąż walczy od 14 dni, a od dwóch jest w szpitalu. Lekarze walczą o jego zdrowie i życie. Bardzo im dziękuję. Jestem pełna podziwu, to są prawdziwi bohaterowie" - łamiącym się głosem wyznała aktorka.

Uwielbiana gwiazda została również zapytana o opinię w sprawie wydarzeń, jakie mają obecnie miejsce w naszym kraju. W czwartek, 22 października, miało miejsce zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej, które zakazuje usunięcia płodu nawet w przypadku jego ciężkich uszkodzeń. Decyzja Trybunału Konstytucyjnego wywołała wściekłość wśród Polek, które tłumnie wyszły na ulice.

"Od 20 lat przyjaźnię się z ludźmi niepełnosprawnymi. Przeprowadziłam setki rozmów z ludźmi, którzy umierają na rzadkie choroby, skazani są na śmierć. Razem z nimi wiemy, że każdy oddech i każda sekunda życia jest największą wartością, ale najpierw byłoby trzeba przygotować tym ludziom jakąś opiekę, żeby mogli godnie żyć. Jeżeli taka ustawa ma wejść, to najpierw byłoby trzeba tym kobietom, które chcą urodzić takie dziecko, powiedzieć, co je czeka" - stwierdziła Dymna.

Los ludzi niepełnosprawnych nie jest obcy aktorce
Los ludzi niepełnosprawnych nie jest obcy aktorce

Według aktorki, tak istotna decyzja zapadła w najgorszym możliwym momencie.

"Nigdy tego nie pojmę. To jest najgorszy moment, jakie mógł być. Teraz to już wszystko jest bez sensu. Coraz więcej ludzi będzie chorowało (…) O takich sprawach jak życie człowieka trzeba rozmawiać spokojnie" - mówiła.

Aktorka jest szczerze zaniepokojona losem ludzi niepełnosprawnych w Polsce, z którymi często miała do czynienia. Znane są jej losy rodziców, którym dane było zajmować się dziećmi z niepełnosprawnościami. Dymna wspomina słowa jednej z matek, która powiedziała, iż ma nadzieję, że jej dziecko umrze przed nią, by po jej śmierci nie musiało być skazane na fatalną opiekę ze strony państwa.

Podjęcie przez rząd decyzji w tak istotnej sprawie jest według Dymnej prawdziwą torturą. Aktorka spodziewa się, że w Polsce mogą się spełnić najczarniejsze scenariusze.

Zobacz także: Rządzący ponownie wprowadzili po kryjomu nowy zakaz. Polacy nie kryją ogromnego oburzenia całą sytuacją

Może cię zainteresować: Andrzej Duda o wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Jaka jest jego decyzja

Pisaliśmy również o: Małgorzata Kożuchowska o Strajku Kobiet. Jakie jest zdanie aktorki