Jak podaje "Pikio", architekt z programu "Nasz nowy dom" Maciej Pertkiewicz zdradził w wywiadzie, jak tak naprawdę wygląda pomoc sąsiedzka i władz miasta, którą możemy widzieć w każdym z odcinków. Wielu Polaków domyślało się, że właśnie tak to wygląda. Czy naprawdę tacy jesteś my?
Maciej Pertkiewicz zdradza kulisy ludzkiej pomocy
Katarzyna Dowbor i jej ekipa remontowa za każdym razem wykonują kawał dobrej roboty, by pomóc wielu nieporadnym rodzinom stanąć na przysłowiowe nogi. Niestety wielu ma niejasną sytuację prawną związaną z udowodnieniem prawa do lokalu i w takich sytuacjach ekipa Katarzyny Dowbor ma związane ręce. Druga z sytuacji, która kogoś wyklucza ze wzięcia udziału w programie, to fakt, że dom, czy lokal nadaje się jedynie do rozbiórki lub całkowitego wyburzenia. Wówczas ekipa także nie może wkroczyć...
Maciej Pertkiewicz opowiedział więcej ponurych prawd na temat ludzkiego zachowania wobec kamery, możliwości wystąpienia w telewizji... Ludzie dla tych chwil nawet pomogą potrzebującym! SZOK! Po wizycie ekipy z programu, sąsiedzi w potrzebie nagle okazują się widzialni, słyszalni i godni uwagi!
I nikt nie reaguje, są niewidzialni dla otoczenia. Pomoc zaczyna się często dopiero po naszej wizycie. Dopiero wtedy sąsiedzi czy lokalne władze zaczynają się jakoś organizować i myśleć, co można zrobić, by tym ludziom pomóc.
Co o tym sądzicie? Czy Katarzyna Dowbor i jej ekipa robią dla ludzi coś dobrego?
O ty m się mówi: Ta stara moneta z czasów PRL jest warta kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jak ją rozpoznać
Zerknij: Kilka strategii radzenia sobie z zazdrością w związkach. Warto zadbać o relacje z "drugą połówką"