Para postanowiła wziąć ślub w hospicjum. Powód dla jakiego zdecydowali się na ten krok wyciska z oczu łzy. Zycie

Jak podaje portal "Fakt", para zakochanych zdecydowała się wziąć ślub w hospicjum. Planowali wielkie wesele, niestety epidemia koronawirusa pokrzyżowała im plany. Chcieli poczekać z organizacją ceremonii do przyszłego roku, niestety wtedy dowiedzieli się, że ważnej dla nich osobie nie zostało dużo czasu. Nie wyobrażali sobie, żeby mogło jej zabraknąć w tak ważnym i wyjątkowym dla nich dniu.

Wyjątkowy ślub w hospicjum

24-letni Luke Hinojosa i 27-letnia Abi Morgan z Lincoln w Wielkiej Brytanii tworzą parę od 2014 roku. Przed czterema laty Luke zapytał Abi, czy zechce spędzić z nim resztę życia. Zrobił to w czasie wyjątkowych wakacji w Grecji. Zakochani planowali ślub w tym roku, ale pandemia koronawirusa pokrzyżowała ich plany.

Chcieli hucznego wesela, dlatego zdecydowali się przełożyć je na przyszły rok. Wtedy dowiedzieli się, że babcia pana młodego jest poważnie chora i nie zostało jej zbyt wiele czasu. Bez wachania para zdecydowała się zorganizować ślub jak najszybciej. Na jego miejsce wybrali hospicjum, tak, żeby seniorka mogła z nimi być w tym pierwszym dniu ich wspólnego życia.

Personel hospicjum pomógł w przygotowaniach

W związku z tym, że staruszce nie pozostało zbyt wiele czasu, parze zależało, żeby przygotować ceremonię jak najszybciej. Z pomocą przyszli im nie tylko rodzice, ale także personel hospicjum, który pomógł wszystko zorganizować. Pielęgniarki ozdobiły ogród, a firma cateringowa przygotowała dla gości poczęstunek.

Ceremonię udało się zorganizować w zaledwie trzy dni. Dzięki temu, że odbywała się ona w ogrodzie łatwiej było o zachowanie odpowiedniego dystansu społecznego. Umierająca Vera mogła wszystko obserwować ze szpitalnego łóżka.

Kobieta nie była w stanie ukryć wzruszeia tym, co zrobił dla niej wnuk. Para choć pobrała się teraz nie porzuciła swoich marzeń o hucznym weselu - to ma się odbyć już w maju. Niestety zabraknie na nim babci Luke'a.