Jak podaje "Pikio", to powiązanie ze znaną ze sceny politycznej mamą Beatą Szydło zagwarantowało młodemu księdzu spore zainteresowanie mediów i opinii publicznej, lecz trudno jest domniemywać, że synowi byłej pani premier zależało na rozgłosie. Jego losy mocno się skomplikowały, właśnie przez owo zainteresowanie.
Wstrętne plotki, czy złe wybory
Prywatne życie Tymoteusza Szydło stało się obiektem zainteresowania, gdy media obiegła informacja o przyjęciu przez niego święceń kapłańskich. Lawina ploteczek, domysłów i przypuszczeń o jego domniemanej niepełnoletniej kochance zasypała tabloidowe stronice.
Gdy niespodziewanie w 2019 roku szczerze przyznał, że jednak wybrał złą drogę życiową i pragnie wrócić do życia świeckiego, plotki o domniemanym dziecku w drodze mocno się nasiliły.
Z bólem przyznaję, że z czasem zacząłem tracić sens mojej posługi i coraz częściej nachodziły mnie myśli o odejściu ze stanu duchownego. Po głębszym namyśle postanowiłem jednak dać sobie jeszcze jedną szansę i poprosiłem o kilka miesięcy urlopu, by poukładać swoje życie duchowe. Uznałem, że będzie to uczciwe w stosunku do Wiernych, wobec których zawsze starałem się sprawować posługę szczerze i z przekonaniem.
Radna sejmiku województwa lubelskiego Bożena Lisowska umieściła swego czasu na swoim profilu na Twitterze wpis, w którym pisze wprost, że duchownemu urodził się syn.
Byłej Pani premier urodził się wnuk a media narodowe milczą. Wiecie dlaczego?
Twitt szybko zniknął, a prawnik Tymoteusza Szydło, adwokat Maciej Zaborowski stanowczo zaprzecza, jakoby duchowny prowadził podwójne życie, którego owocem jest dziecko. Wydał w tej sprawie oficjalne oświadczenie.
W stosunku do wszystkich osób oraz podmiotów rozpowszechniających dalej powyższe kłamstwa niezwłocznie kierowane będą do sądów prywatne akty oskarżenia oraz powództwa cywilne o ochronę dóbr osobistych.
Co sądzicie o zapowiedzi adwokata księdza Szydło?
O tym się mówi: Jak rozróżnić prawdziwy miód od sztucznego? Prawidłowe przechowywanie