Jak donosi "Fakt", w minioną niedzielę doszło w centrum Wrocławia do aktu wandalizmu pod jednym z kościołów. Jak można przeczytać na facebookowej stronie Fundacji Platformers, podczas ich akcji informacyjnej dotyczącej dofinansowania do zmiany pieca, około 35-letni mężczyzna zniszczył kopnięciem mobilny punkt informacyjny, oraz laptopa pracownicy Fundacji.

Akt wandalizmu pod kościołem

Jak się okazuje, Fundacja Platformers i jej hasło promujące wymianę pieca, wzbudziły agresywne zachowanie w nieznanym mężczyźnie, który według treści posta opublikowanego przez Fundację Platformers, krzycząc "nawet pod kościołem stoicie", jednym kopniakiem zniszczył mobilny punkt informacyjny. Czy źle odczytał hasło? Komentujący internauci spekulują. Choć media, którym temat szybko wpadł w oko szybko opisały sytuację, po nagłośnieniu sprawy Fundacja dokonała aktualizacji wpisu kierując się zapewne refleksją nad pełnymi emocji, niekoniecznie eleganckimi określeniami.

Do czego prowadzi retoryka nawoływania do nienawiści połączona z brakiem mózgu i nieumiejętnością czytania? Do agresji. Współczuję łysemu panu lat ok. 35 na rowerze górskim, który krzyknął "nawet pod kościołem stoicie" i kopniakiem rozwalił całe stanowisko pracy. Oczywiście nie zdążył typ ogarnąć i usłyszeć, że nie jest to program zmiany płci (co duża część ludzi podświadomie tak odczytuje) a Zmień piec na ekologiczniejszy. Uszkodzony został nowy komputer fundacji, a sprawa zostanie zgłoszona na Policję. Aktualizacja: Post był pisany pod wpływem emocji. Oczywiście wiemy, że jegomość ma mózg, a być może nawet dobrze przeczytał i staliśmy się celem chuligańskiego wybryku bez innych podtekstów. Nie jest naszą intencją dolewanie oliwy do ognia już i tak mocno spolaryzowanego społeczeństwa.


Facebook/Platformers

Jeden z komentujących internautów dosadnie skomentował opisana sytuację.

Jak się okazuje, nawet praca w fundacji ekologicznej może być niebezpieczna... Koleś nie doczytał, zobaczył to, co chciał zobaczyć - zmień płeć - i dał się ponieść emocjom. Współczuję jego bliskim, skoro tak szybko włącza się mu agresja.

Miejmy nadzieję, że opisanemu panu na rowerze zrobiło się głupio, gdy zdał sobie (o ile) sprawę z tego, że sromotnie się pomylił.

O tym sie mówi: Wielkie przepowiednie wizjonerki ze Śląska. Jej stygmaty, to dopiero początek cudów, w jakie zwątpiła kuria

Zerknij: Ania Bardowska ma męża Bohatera. Grzegorz uratował człowieka. Co się stało