Jak donosi "Pikio", Ola Kowalska jest niezwykle atrakcyjną, młodą internautką, która na mediach społecznościowych działa bardzo aktywnie. Modelka chwali się swoimi wdziękami, a także relacją z ukochanym. Dla wielu obserwujących jej konto na Instagramie, pewne zdjęcia są grubą przesadą.
Ola lubi szokować?
Głośniej o córce Kasi Kowalskiej się zrobiło w Polsce po tym, jak jej mama opublikowała rozpaczliwy apel do młodych ludzi, by uważali i nie narażali się na zakażenie koronawirusem. Jak wówczas stwierdziła, jej córka Ola mieszkająca w Wielkiej Brytanii walczyła pod respiratorem o życie. Każdy, kto potrafi łączyć fakty od razu miał pewność, że Ola cierpi z powodu COVID-19 wywoływanego przez koronawirusa.
Mnóstwo ludzi zaangażowało się wówczas w pomoc w sprowadzeniu dziewczyny do Polski, by mogła być razem ze zrozpaczoną mamą. Niestety wszelkie próby i finanse przeznaczone na ten cel nie pomogły, gdyż londyńscy lekarze ze szpitala, w którym przebywała Ola nie zgodzili się na jej transport. Każdy współczuł obydwu paniom.
Jak się potem okazało, Ola ciężko zachorowała nie z powodu koronawirusa, a bardzo agresywnego adenowirusa, jednak zanim prawda wyszła na jaw, Kasia Kowalska nie zamierzała dementować niewłaściwej interpretacji jej przesłania. Gdy w końcu to zrobiła, fala hejtu wylała się zarówno na mamę, jak i córkę. To trwa do teraz.
Ciekawscy obserwatorzy bacznie śledzą olowe publikacje na Instagramie. Wiele z jej zdjęć jest niezwykle odważnych, jednak biorąc pod uwagę to, że dziewczyna para się modelingiem, możnaby jakoś zrozumieć jej dość konkretny negliż.
Są jednak i takie zdjęcia, które zdaniem wielu internautów są po prostu niesmaczne i ocierają się o totalny brak klasy. O czym mowa? O tym:
Co sądzicie o tak intymnych obrazkach publikowanych w sieci?
O tym się mówi: 18 sierpnia 2020 roku. Ministerstwo Zdrowia podaje aktualne statystyki o koronawirusie. Dane nie naprawiają optymizmem
Zerknij: Henryka Krzywonos i jej potężna emerytura. Czym się Polsce zasłużyła gdańska tramwajarka