Jak rozpowszechnia "Pikio", media wciąż obwieszczają pojawianie się nowych ognisk zakażeń w Polsce. Choć rząd robi, co może, by obywatele bali się wychodzić z domu, media wspierając rządowe działania obligują obywateli do większej ostrożności.

O kolejnym weselu...

Tym razem na języki opinii publicznej trafić ma uroczystość rodzinna, która odbyła się w Radziejowie. Jak podają media, jeden z uczestników owego wesela miał nie być świadomy zakażenia koronawirusem, w skutek czego pozytywny wynik testu otrymało aż 85% gości. W związku z tym, objęto przymusową karantanną 52 gości weselnych, oraz cała obsługa uroczystości. Według prasowych doniesień, byli to mieszkańcy powiatu mogileńskiego, radziejowskiego, grudziądzkiego i włocławskiego, oraz województw śląskiego i wielkopolskiego.

Jak donosi "Super Express', według ustaleń sanepidu, mieszkaniec Iławy będący jednym z gości weselnych, miał się wcześniej zarazić koronawirusem podczas turnusu rehabilitacyjnego w Jarosławcu w tamtejszym sanatorium. Cytowany przez "Super Express" doradca wojewody kujawsko-pomorskiego Jarosław Jakubowski, wyjaśnia drogę, jaką mieszkaniec Iławy dowiedział się o rzekomym zakażeniu.

Krótko po tym, osoba ta w wyniku dochodzenia epidemiologicznego prowadzonego przez sanepid w Jarosławcu została poinformowana, że będzie miała wykonany test na obecność koronawirusa. Test wyszedł pozytywnie, wobec czego goście weselni zostali objęci kwarantanną.

Według doniesień magazynu "Super Express", pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa otrzymało 17 osób na 20 przebadanych, co w sumie daje 85% zakażonych gości wesela w Radziejowie.

Co sądzisz o tego typu doniesieniach? Czy sugerują zło płynące z uczestnictwa w weselach i turnusach rehabilitacyjnych, czy raczej skłaniają do większych obaw przed kontaktem z bliźnimi?

O tym się mówi: Maryla Rodowicz: jej trudne chwile wciąż trwają. Andrzej Dużyński nie daje za wygraną w sądzie. Czy zeznania gosposi rozwieją wątpliwości

Zerknij: Litania do św. Rosalii. Niezwykle skuteczna modlitwa chroniąca nasze zdrowie przed "morowym powietrzem"