Jak donosi "Super Express", ciężarna Basia Kurdej-Szatan dała czadu na koncercie męża Rafała Szatana. Gdy on ze swoim zespołem szaleli na scenie, Basia wspomagała ich śpiewając chórki. Niestety ta brawura skończyła się dla przyszłej mamy problemami z oddychaniem.
Rodzinny występ w warszawskim "BARdzo Bardzo"
Rafał Szatan miał podczas koncertu jego zespołu prawdziwie rodzinne wsparcie w postaci żony, siostry i szwagra. Wszyscy dali ostro czadu na scenie, co obudziło w Basi nieskrywaną radość. Jak przyznała na swoim koncie na Instagramie, bardzo tęskniła za muzyka na żywo.
Jak ja tęskniłam za muzą na żywo !!! Zapraszamy dziś do klubu jazzowego @bardzobardzobar w Warszawie na koncert @rafal.szatan_this_is_me 🎹🎤🎼 godz. 20:00 🎵 my z @innkamania w chórkach 🎶 i nasi najlepsi muzycy : @piotrmania @michaldziewinski @przemekhanaj @karol_kozlowski_bass @artrun_j 🎹🎼🎹 yeah ! 🖤
Wyświetl ten post na Instagramie.
Super Expressowi zdradziła, że to był pierwszy raz po przerwie trwającej aż pół roku.
Zagraliśmy pierwszy raz po półrocznej przerwie, niebyciu na scenie i niepracowania w zawodzie. Rafał trochę się stresował. Razem z mężem mojej siostry, który gra na pianie, byli mocno przejęci.
Mój mąż to istny szatan na scenie, potwierdzam! Dał naprawdę świetny koncert. My byłyśmy z siostrą w chórkach. Uwielbiam to robić!
Cieszyłam się, że w moim ciążowym stanie nie gram spektaklu, w którym gram wiodącą postać, ani nie muszę śpiewać głównych piosenek. Nie ukrywam, że trochę szybciej się męczę. Mam momenty, że trudniej mi się oddycha, muszę się bardziej dotlenić. Ale ze śpiewaniem na szczęście nie jest źle.
Nam pozostaje życzyć Basi zdrowia i szczęśliwego rozwiązania, aby nowy członek zespołu niebawem dołączył do muzycznej spółki Satanów!
O tym się mówi: Henryka Krzywonos i jej potężna emerytura. Czym się Polsce zasłużyła gdańska tramwajarka