Jak podaje "Lelum", ostatnimi czasy zaczęła krążyć po sieci przepowiednia Filipa Fediuka, którą podobno ujrzał już w 1984 roku. To jego przyjaciel wyjawił słowa przepowiedni, które dzisiaj spędzają sen z powiek tych, którzy w nie wierzą.
Co przepowiedział kłodzki Nostradamus
Po jego porady przychodzili niegdyś ludzie, którzy bywali na pierwszych stronach gazet. Swój dar jasnowidzenia uważał za prezent od Boga, szanował duchownych i bardzo chętnie udzielał im pomocy w postaci rady. Pieniądze, jakie ludzie dawali mu za pomoc, najczęściej przeznaczał na wsparcie kościoła.
Całe swoje życie spędził w kawalerskim stanie. Jasnowidz ze Starego Waliszowa na Dolnym Śląsku zmarł 2 lutego 1992 roku. Na jego nagrobku widnieje napis, który mocno aje do myślenia.
W roku dwóch dwudziestek, w czasie zarazy będą chcieli wybory robić, a ich pierwszy sekretarz pomrze przed majem, a Polacy ich od władzy pogonią. Chytry ksiądz odejdzie w niesławie, a kościół znów się z ludem zbrata. Zaraza do lata ustąpi i w trzech się naraz miastach trojaczki urodzą.
Czy jego przepowiednia się sprawdziła? Póki co, lato jest w pełni, podobnie, jak liczne doniesienia o nowych ogniskach zakażeń koronawirusem. Ze słów Fediuka wynika, że właśnie znaleźliśmy się w czasach, o których mówił w 1984 roku. Rok 2020, to rok dwóch dwudziestek, chytry ksiądz też się jakiś znajdzie, choć nic nam nie wiadomo o śmierci żadnego z polityków Polski.
Zmarł w 1992 roku, a na jego nagrobku widnieje napis, który zapada w pamięci.
Żyłem, bo chciałeś Umarłem, bo kazałeś Zbaw mnie, bo możesz
Co sądzisz o przepowiedni? Czy nadal jest do spełnienia?
O tym pisaliśmy ostatnio: Kolejne przecieki na maturach 2020. Jakie zadania wyciekły dzisiaj i jakie będą konsekwencje?
Zerknij tutaj: Lekarz odmówił zbadania dziecka, dopóki nie otrzymał zapłaty. Później bardzo tego żałował
O tym się mówi: Małgorzata Gersdorf na pewno nie cierpi biedy na emeryturze. Innym emerytom takie sumy nie mieszczą się w głowie