Jak podaje "beskidzka24.pl", jako pierwsi swoje granice otworzyli Włosi, bo już 3 czerwca. Nasze granice stanęły otworem 13 czerwca. W wielu miejscach w Polsce o północy wybuchła wielka radość.
Decyzja rządu, która raduje
Jak się okazuje, otworzyliśmy się właśnie na Czechów, Słowaków i Niemców, a od 12 czerwca w piątek na Litwinów. Ograniczenia zostały także zniesione na przejściach morskich i lotniczych.
Porucznik Agnieszka Golias, rzeczniczka prasowa Straży Granicznej komentuje:
To oznacza zniesienie kontroli sanitarnej i brak obowiązku kwarantanny. Wracamy do stanu sprzed 15 marca, czyli do swobodnego podróżowania.
Niestety nasi czescy sąsiedzi nie są tak otwarci na odwiedziny Polaków. Jak donosi "beskidzka24.pl", stawiają przed nami ograniczenia.
Polska otwiera granicę, ale nasi sąsiedzi niekoniecznie. W najbliższy weekend nie będzie jeszcze możliwości pójścia do Czech na piwo czy na spacer.
Czeski minister zdrowia Adam Vojtěch, tak oto skomentował sytuację w Europie:
Europa zazieleniła się. Zaktualizowaliśmy tzw. Sygnalizację świetlną, która określa zasady powrotu do Czech. W większości krajów ryzyko zakażenia jest niskie. Czesi od 15,6. będą musieli wykazać negatywny wynik testu dopiero po przyjeździe z Portugalii, Szwecji i województwa śląskiego.
Evropa se zazelenala. Aktualizovali jsme tzv. semafor, který určuje pravidla pro návrat do ČR. Ve většině zemí je nízké riziko nákazy. Češi se od 15.6. budou muset prokázat negativním testem jen při příjezdu z Portugalska, Švédska a Slezského vojvodství. https://t.co/7kpP4MqSMs pic.twitter.com/7hUHbi3bNF
— Adam Vojtěch (@adamvojtechano) June 12, 2020
Niestety okazuje się, że mieszkańcy Śląska będą musieli zmagać się teraz z byciem na szwieczniku Europy.