Raz drwal rąbał drzewo nad małą rzeką i wrzucał do niej siekierę. Płakał z żalu, ale wtedy Pan ukazał mu się i zapytał:

- Co płaczesz?

„Jak mogę nie płakać, ponieważ upuściłem topór do rzeki i nie mogę dłużej zarabiać na utrzymanie z mojej rodziny”. Następnie Pan wziął z rzeki złoty topór i zapytał:

- Czy to twój topór?

„Nie, to nie jest mój topór”, odpowiedział drwal. Pan wziął ze rzeki srebrny topór i zapytał:

- Może to twój topór?

„Nie, a to nie jest mój topór”, odpowiedział drwal. W końcu Pan wziął żelazny topór z rzeki.

„Tak, to mój topór” - cieszył się drwal.

„Widzę, że jesteś uczciwym człowiekiem i przestrzegasz moich przykazań” - powiedział Pan - „weź wszystkie trzy osie jako nagrodę”.

Drwal zaczął żyć w obfitości, ale niestety jego żona wpadła do rzeki. Ponownie gorzko zapłakał. I znowu Pan ukazał mu się i zapytał:

- Co płaczesz? „Jak mogę nie płakać, bo moja żona wpadła do rzeki”. Następnie Pan wziął młodą i bardzo piękną dziewczynę z rzeki i zapytał:

- Czy to twoja żona?

„Tak, to moja żona”, drwal odpowiedział radośnie. Pan był zły:

- Okłamałeś mnie, jak to możliwe?

„Widzisz, o Panie” - odparł drwal - „było niewielkie nieporozumienie”. Odpowiedziałbym, że to nie moja żona. Zabrałbyś wtedy jeszcze bardziej atrakcyjną kobietę z rzeki i powiedziałbym jeszcze raz, że nie jest moją żoną.

Wtedy dostałbyś moją żonę, a ja powiedziałbym, że tutaj jest moją żoną. Dasz mi wszystkie trzy i co bym z nimi zrobił? Nie mogłem ich wszystkich nakarmić, a cała nasza czwórka byłaby bardzo nieszczęśliwa.

Morał: Kiedy ludzie kłamią, robią to z godnością i dla wspólnego dobra.

Polecamy także: STARA KSIĄŻECZKA MIESZKANIOWA, BON ŻYWNOŚCIOWY CZY BON Z CZASÓW PRL MAJĄ DUŻĄ WARTOŚĆ. OKAZUJE SIĘ, ŻE ICH POSIADACZE MOGĄ SPORO ZYSKAĆ.

Może zainteresuje Cię to: DANUTA MARTYNIUK NIE MA DOBREGO ZDANIA NA TEMAT POLSKICH MAREK. CO NAJBARDZIEJ ROZCZAROWAŁO ŻONĘ KRÓLA DISCO POLO

Jak informował portal Życie: GOŚCIE HOTELU OBARCZENI „DOPŁATĄ ZA BACHORA”. TAK PIĘCIOGWIAZDKOWY OBIEKT TRAKTUJE PRZYJEZDNYCH