Gwiazdy coraz częściej dzielą się z nami traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa. Oprócz Demi, zwierzyć zdecydowała się także Charlze Therone, która wyznała, że jej matka zabiła jej ojca.

Demi Moore zdecydowała się przerwać milczenie i po wielu latach opowiedzieć o swojej traumatycznej przeszłości. Jak wyznaje – jako 15-latka została zgwałcona

Niedawno na półkach pojawiła się autobiografia Demi Moore "Inside Out", w której to gwiazda opisała wiele traumatycznych zdarzeń ze swojego życia. Nie zabrakło w niej również bolesnego wyznania, w którym to aktorka wyjawia, że jako nastolatka padła ofiarą gwałtu. Jak opisuje, gwałciciel miał za to zapłacić jej matce 500 dolarów. Co gorsza, dowiadujemy się również, że matka często zabierała ją do barów, używając jej jako „wabika” na mężczyzn. Demi opowiedziała o wszystkim, przyjmując zaproszenie do programu "Good Morning America".

Kiedy Demi po raz kolejny towarzyszyła matce w barze, zainteresował się nią jeden z mężczyzn. Wrócił z nimi do domu i zgwałcił nastoletnią wówczas Moore. Mimo wszystko, aktorka nie czuje, że została sprzedana przez matkę:

W głębi serca, nie. Nie sądzę, żeby była to prosta transakcja. Ale jednak dała mu dostęp i naraziła mnie na niebezpieczeństwo - powiedziała.

Równie ciężkie do przeżycia okazały się próby samobójcze matki:

Pamiętam, jak swoimi małymi, dziecięcymi palcami wyciągałam pigułki z ust mojej mamy.

Małżeństwo z Ashtonem Kutcherem pogłębiło jej problemy emocjonalne

Przy okazji premiery autobiografii, światło dzienne ujrzały nieznane dotąd fakty z jej życia. Jak twierdzi aktorka, do pogłębienia się jej problemów emocjonalnych przyczynił się związek z Kutcherem:

Miałam 40 lat i sporo za sobą, życie Ashtona dopiero się zaczynało. Czułam się jak 15-letnia dziewczyna, która spotkała kogoś podobnego do siebie - napisała w swojej książce.

Spodziewaliście się takich zwierzeń ze strony aktorki?