Kiedy zaginęła była nastolatką. Przez wiele lat śledczy starali się ją odnaleźć. Nie wiedziano, czy dziewczyna żyje. Po ponad 40 latach, bliscy mogli poznać całą prawdę o zniknęciu dziewczyny.

Sandra Morden 15-letnia mieszkanka Portland w Stanach Zjednoczonych, zginęła w 1977 roku. Nastolatka miszkała z ojcem i była przykładną córką. Nie sprawiała kłopotów wychowawczych i nigdy nie przyspażała ojcu zmartwień.

W 1997 nastolatka przepadła bez śladu. Mimo starań policji nie udało się odnaleźć dziewczyny. Rodzina nie wiedziała, czy Sandra żyje.

W 1980 roku znleziono szkielet kobiety. Po wstępnych badaniach okazało się, że w dniu smierci kobieta miała około 19 lat. Ze względu na słabo rozwiniętą medycynę, śledczy nie byli w stanie zindentyfikować zwłok.

W 2019 roku, dzięki odpowiednim umiejętnościom oraz sprzętowi, ekspertom udało się odtworzyć rysopis kobiety. Specjaliści byli w stanie określić jej kolor oczu, włosów, a także kształt twarzy.

W efekcie udało się odtworzyć DNA kobiety, które wskazało na zaginioną w 1997 roku Sandrę.

Dzięki temu bliscy kobiety mogli w końcu dowiedzieć się co stało się z Sandrą. Sprawcy domniemanego morderstwa nie znaleziono. Śledczy ciągle pracują nad sprawą.

Wow, suma robi wrażenie. Zobacz, ile kosztował poród Joasi Krupy: Ile kosztował poród Joanny Krupy? To całkiem spora suma!

Ewelina Rozworska