Spotkanie Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu miało być podniosłym wydarzeniem – symbolicznym gestem przyjaźni polsko-amerykańskiej i okazją do uczczenia pamięci tragicznie zmarłego pilota F-16. Jednak to nie przemówienie ani deklaracje polityczne przyciągnęły największą uwagę mediów, a językowa pomyłka polskiego prezydenta, która w kilka chwil obiegła świat.

Kontrowersyjne słowa podczas wspomnienia o pilocie

W trakcie wystąpienia Nawrocki chciał podkreślić, że major Maciej „Slab” Krakowian zostawił po sobie dwoje dzieci. Niestety, użył niefortunnego zwrotu: „He lost two children”. W języku angielskim oznacza to bowiem, że pilot… „stracił dzieci”, czyli że zmarły.

Rażąca pomyłka zmieniła sens całego zdania i wywołała konsternację. Prezydent próbował szybko przejść dalej, określając tragedię mianem „great tragedy”, jednak również i to sformułowanie zabrzmiało wyjątkowo niezręcznie w kontekście uroczystego spotkania.

Reakcja Trumpa i próba uratowania sytuacji

Donald Trump, znany z umiejętności szybkiego reagowania, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Z uśmiechem, ale i stanowczością, dopowiedział: „On był legendarnym pilotem w Polsce”. W ten sposób starał się odwrócić uwagę od gafy i nadać wypowiedzi bardziej godny ton.

Mimo tego incydent błyskawicznie został wychwycony przez media. Ekspert językowy Mateusz Durlik skomentował sprawę bardzo ostro, stwierdzając, że „angielski Karola Nawrockiego jest jeszcze gorszy niż u Andrzeja Dudy”.

Podniosła oprawa mimo kontrowersji

Warto jednak podkreślić, że cała uroczystość miała wyjątkowo wzruszający charakter. Major Maciej Krakowian, który zginął w katastrofie podczas prób do pokazów lotniczych w Radomiu, został uczczony w sposób niezwykle symboliczny.

Na niebie nad Waszyngtonem pojawiło się osiem myśliwców – cztery F-16 wykonały poruszającą formację missing man, symbolizującą stratę lotnika. Dodatkowo uroczystość uświetnił przelot czterech F-35, który miał także znaczenie polityczne, podkreślając wojskowe i sojusznicze więzi między Polską a USA.

Co zostanie w pamięci?

Choć ceremonia w Białym Domu miała być hołdem dla polskiego pilota i manifestacją przyjaźni polsko-amerykańskiej, to gafy językowe Karola Nawrockiego przyćmiły jej najważniejsze przesłanie.

To wydarzenie pokazuje, jak ogromne znaczenie w dyplomacji mają nie tylko gesty i symbole, ale też każde słowo – zwłaszcza, gdy pada ono na oczach całego świata.

To też może cię zainteresować: Polski dziennikarz zadał pytanie Donaldowi Trumpowi i się zaczęło. Tak zareagował amerykański prezydent

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Marta Nawrocka zamieściła w sieci nagranie. Posypały się komentarze zachwyconych internautów