Obecnie zarejestrowano aż 28 skarg wyborczych, a termin ich składania mija 16 czerwca. To wywołuje pytania o stabilność wyniku głosowania oraz o ewentualne konsekwencje prawne i polityczne.
Już we wtorek Sąd Najwyższy rozpocznie analizę dwóch pierwszych protestów. Sprawy te rozpatrywane będą przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych – organ odpowiedzialny za ocenę protestów wyborczych od 2018 roku. Składy sędziowskie, złożone z trzech osób, będą oceniać m.in. zgodność protestów z wymogami formalnymi oraz to, czy zgłoszone nieprawidłowości mogły mieć rzeczywisty wpływ na wynik wyborów.
Posiedzenia SN w tej sprawie odbywają się za zamkniętymi drzwiami – bez udziału mediów czy opinii publicznej. Co istotne, protest wyborczy można złożyć wyłącznie na piśmie – wysyłka drogą mailową, faksem czy przez platformę ePUAP nie jest uznawana. Skargi można dostarczyć bezpośrednio do Sądu Najwyższego lub złożyć je za pośrednictwem polskich placówek pocztowych.
Protesty mogą dotyczyć zarówno pierwszej tury wyborów z 18 maja, jak i drugiej – przeprowadzonej 1 czerwca. To otwiera drogę do kwestionowania szerokiego zakresu możliwych uchybień – od lokalnych nieprawidłowości po systemowe zarzuty związane z organizacją głosowania.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, Sąd Najwyższy ma 30 dni od daty ogłoszenia wyników przez PKW na podjęcie ostatecznej decyzji w sprawie ważności wyboru prezydenta. Termin ten upływa 2 lipca. Dopiero po rozpatrzeniu wszystkich protestów, SN – na podstawie sprawozdania PKW – podejmie decyzję, czy wybory były przeprowadzone zgodnie z prawem.
W tle rozgrywki prawnej pozostaje kwestia legalności samej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Jej status jako niezależnego organu sądowego od dawna budzi kontrowersje, szczególnie w kontekście sposobu powoływania jej członków. Obecny rząd wielokrotnie kwestionował legalność tej izby, co może rzutować na społeczną ocenę jej decyzji.
Najbliższe tygodnie mogą mieć kluczowe znaczenie dla sytuacji politycznej w kraju. Choć protesty wyborcze nie są niczym nowym w demokratycznych procesach, ich liczba oraz intensywność zarzutów sprawiają, że tegoroczne wybory prezydenckie mogą zapisać się jako jedne z bardziej kontrowersyjnych w najnowszej historii Polski. Czy dojdzie do potwierdzenia mandatu Karola Nawrockiego, czy też kraj stanie przed koniecznością powtórzenia wyborów – zdecyduje o tym Sąd Najwyższy już wkrótce.
To też może cię zainteresować: Tajemniczy znak pojawił się przy jednym z mieszkań. To może oznaczać spore problemy
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Kontrowersje wokół pogrzebów. Zakład pogrzebowy nie ma wstępu na cmentarz. Jak to się stało