Zrobił to publicznie i demonstracyjnie – by, jak twierdzi, uciąć wszystkie spekulacje, które narosły wokół jego osoby po debacie z Rafałem Trzaskowskim. Badanie przeprowadzono we wtorek 27 maja w Rzeszowie. Wynik? Negatywny. Żadnych niedozwolonych substancji.

Ale to jeszcze nie koniec historii. Nawrocki, pokazując swoje wyniki, zwrócił się bezpośrednio do swojego kontrkandydata: – Teraz kolej na Pana Rafała!

Cała sprawa zaczęła się od jednego gestu – w czasie debaty telewizyjnej Nawrocki w pewnym momencie zakrył usta i nos, co wywołało lawinę komentarzy. Internauci, dziennikarze i politycy zaczęli spekulować, co tak naprawdę robił. Część opinii publicznej, w tym sztab Trzaskowskiego, nie kryła sugestii: czy to możliwe, że kandydat sięgał po substancje niedozwolone?

Sztab Nawrockiego szybko zareagował: chodziło o saszetkę nikotynową (snus), a sam kandydat dodał, że to była guma nikotynowa – nic więcej. Ale by rozwiać wszelkie wątpliwości, zaproponował testy narkotykowe – zarówno dla siebie, jak i dla rywala.

W rozmowie z radiem Eska, Nawrocki tłumaczył:

– Polacy chcą mieć pewność, że przyszły prezydent jest w pełni zdrowy. Dlatego zrobiłem test na obecność narkotyków. Wynik oczywiście negatywny. Teraz kolej na Pana Rafała! Odwagi! Jak jest Pan czysty, to nie ma się czego bać!

Badanie zostało przeprowadzone w rzeszowskim laboratorium. Próbki moczu pobrano pod nadzorem pracowników. Analizie poddano m.in. obecność amfetaminy, kokainy, ekstazy, metadonu, marihuany, morfiny i metamfetaminy. Żadna z substancji nie została wykryta.

Rafał Trzaskowski, choć wezwany do wykonania podobnego testu, nie zdecydował się na ten krok. Dla Karola Nawrockiego to niepokojący sygnał:

– Widzimy, że mój kontrkandydat i jego sztab obawiają się w wielu tematach konfrontacji z faktami – powiedział w wywiadzie. – Nie jest gotowy do tego, aby poddawać się kolejnym badaniom.

Na platformie X (dawniej Twitter) Nawrocki opublikował zdjęcie wyników testu, które mają być dowodem na jego „czystość” i gotowość do objęcia najwyższego urzędu w państwie.

Sprawa testu na narkotyki to nie tylko polityczny manewr – to także próba pokazania wyborcom, że kandydat nie ma nic do ukrycia.

To też może cię zainteresować: Ten znak zodiaku ma teraz swój czas. Wszechświat otwiera przed nim wszystkie drzwi


Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Baba Wanga, Nostradamus i współczesny jasnowidz przewidzieli to samo. Rok 2025 pod znakiem katastrofy