Innym, być może spędziły sens powiek, jednak na wyciąganie ostatecznych wniosków jest jeszcze stanowczo za wcześnie.

Gdy przekazaliśmy jedne z pierwszych informacji przekazanych przez TVN24 o odnalezieniu Izabeli całej i zdrowej, w eterze krążyły już przypuszczenia na temat ewentualności ucieczki Izabeli Parzyszek od najbliższych i dotychczasowego środowiska.

Tuż przed odnalezieniem się 35-latki, sąsiedzi będący bardziej na bieżąco w kwestiach codzienności małżonków powoli zaczynali się otwierać przed dziennikarzami. Przyznali, że Tomasz Parzyszek jest dość ponurą postacią w życiu Izabeli, w ich ocenie.

Skory dotychczas do rozmowy mąż, nagle nabiera wody w usta

Gdy dziennikarze zadzwonili do niego po odnalezieniu jego żony, odmówił rozmowy i rozłączył się.

Aktualnie odnaleziona szczęśliwie kobieta znajduje się w szpitalu i normalnie kontaktuje się z personelem. Odmawia jednak rozmowy na temat swojego zniknięcia i tego, co się z nią działo między 9 sierpnia, a 20 sierpnia.

Przypomnijmy, że doszło do odnalezienia Izabeli, gdyż znajomi z Bolesławca, do których dotarła, natychmiast zawiadomili o tym policję. Kobieta była słaba, wygłodzona i wyczerpana. Goniec donosi, że sąsiedzi 35-letniej Izabeli postanowili przerwać milczenie.

Jeśli Iza sama zniknęła, to pewnie dlatego, że chciała się uwolnić od męża. Była z nim w separacji i chciała się rozwieść

Według ich słów, Izabela, podejmując decyzję o zniknięciu pragnęła uwolnić się od swojego męża. Wspomnieli także o wizycie u mamy w przeddzień zaginięcia. Te zeznania generują kolejne pytania i wątpliwości odnośnie zeznań najbliższych.

[quote author=""]Najbardziej nam jest żal rodziców. Iza była u mamy dzień przed zaginięciem wieczorem. Następnego dnia miała przywieźć do domu ojca ze szpitala. - mówili sąsiedzi Izabeli.

Bardziej wierzymy w to, że gdzieś się ukryła, że chciała się odciąć od dotychczasowego życia. Może chciała odejść od tej wiary?

Co o tym sądzicie?

Ważne: Izabela Parzyszek odnaleziona! 35-latka była wycieńczona i głodna

Zerknij: Tajemnica babilońskich tablic. Mroczna przepowiednia budzi niepokój