Od kilku tygodni trwały medialne doniesienia odnośnie pogarszającego stanu zdrowia Franciszka Smudy. Całe środowisko sportowe oczekiwało jak na szpilkach, na wieści odnośnie przebywającego w szpitalu polskiego trenera i selekcjonera Franciszka Smudy.
Jak donosi Pomponik, 76-latek od dłuższego czasu zmagał się z ciężką chorobą krwi, która systematycznie odbierała selekcjonerowi siły. Niestety, smutna wersja scenariusza potwierdzona została w niedzielne przedpołudnie, 18 sierpnia 2024 roku. Bliscy legendarnego selekcjonera przekazali informację, że Franciszek Smuda zmarł w szpitalu nocą, z 17 na 18 sierpnia.
Niezastąpiony selekcjoner polskiej reprezentacji przez ostatnie lata walczył o życie z nowotworem krwi. W wielu wywiadach wspominał o męczącej go chorobie.
[quote author=""]Widzi pan, jak to jest, całe życie ludzie na imieninach i urodzinach powtarzali: 'dużo zdrowia'. Zawsze odpowiadałem: - poinformował ze smutkiem media.
Franciszek Smuda odszedł w szpitalu. Smutną wiadomość potwierdzili najbliżsi
Franciszek Smuda nie mógł pogodzić się z systematycznym pogarszaniem się jego zdrowia. Ostatnie tygodnie selekcjoner przebywał w szpitalu z powodu drastycznego pogorszenia się stanu zdrowia.
"(...) Wcześniej cały czas byłem na chodzie, nic mi nie dolegało, ale mnie złapało" - podzielił się ze Sportowym Faktom.
Miłośnicy piłki nożnej z pewnością pamiętają, że Franciszek Smuda nigdy nie poddał się problemom zdrowotnym i działał zawodowo, dopóki starczyło mu sił.
Polski Związek Piłki Nożnej z głębokim żalem przyjął informację o śmierci Franciszka Smudy. Były selekcjoner reprezentacji Polski zmarł w wieku 76 lat. Składamy najszczersze kondolencje dla rodziny i bliskich.- widnieje w poście na Facebook.
Rodzinie i przyjaciołom zmarłego składamy najszczersze kondolencje.
Zerknij: Nie żyje wybitny polski malarz. Był znany na całym świecie