Media doniosły o śmierci jego 31-letniego syna, Juliana Dunina–Holeckiego. Dawna gwiazda TVP zasypana została licznymi wyrazami współczucia od koleżanek i kolegów z branży.

Julian Dunin-Holecki odszedł 9 lipca, niecały miesiąc temu obchodził urodziny. Tylko kilka tygodni dzieliło go od świętowania piątej rocznicy ślubu.

Pogrążoną w żałobie mamę wsparła telewizja, w której pracuje

Wydanie wiadomości o godzinie 19: 00 15 lipca, wielu widzów zapamięta na długo, gdyż Telewizja Republika postanowiła wesprzeć Danutę Holecką poruszającymi słowami. Zanim wydanie wiadomości dobiegło końca, speaker wygłosił poruszającą przemowę do zrozpaczonej po stracie syna Danuty Holeckiej.

Jak powiedział prowadzący Jacek Sobola, że choć nie odwołano dziennika, ekipa myślami jest z pogrążoną w żałobie matką — Proszę państwa, prawda jest taka, że niby robimy ten dziennik, ale myślami podobnie jak państwo jesteśmy z tobą Danusiu — padło na wizji. Należy przypomnieć, że przyczyna zgonu Juliana nie została ujawniona publicznie.

Jak donosi Goniec, informacja o śmierci 31-latka potwierdzona została przez rzecznika prasowego szpitala Bródnowskiego, gdzie Julian Dunin-Holecki zatrudniony był w charakterze lekarza ortopedy.

Według medialnych doniesień, uroczystości pogrzebowe Juliana odbyły się 15 lipca w poniedziałek, co zapoczątkowało rozsianie się tragicznej wieści o śmierci syna dziennikarki.

Warszawski Dom Pogrzebowy opublikował klepsydrę, na której umieszczono informację o prośbie rodziny zmarłego.

Bliscy Juliana prosili, by zamiast wieńców i bukietów przenoszonych na uroczystość pogrzebową, żałobnicy dokonali wpłaty na cele charytatywne.

Specjalna puszka została przygotowana na ten cel w kościele i była dostępna podczas uroczystości pogrzebowych.

- Prosimy zamiast kwiatów o przekazanie datków na cel charytatywny.
Puszka na ten cel będzie wystawiona w czasie pogrzebu w kościele. - czytamy.


Zerknij: Danuta Holecka pogrążona w żałobie. Nie żyje jej syn

O tym się mówi: Księżniczka Charlotte gwiazdą Wimbledonu. Jej mimika pokazuje wszystko. Co na to księżna Kate