Ostatnimi czasy media znowu poruszają temat nielegalnie pozyskanych dyplomów wyższych szkół, a co za tym idzie, bezprawnym posługiwaniem się tytułami. Tym razem Super Express zabrał się za osoby deklarujące ukończenie Wyższej Szkoły Edukacji Zawodowej i Nauk Społecznych w Łodzi.

Robert Lewandowski kupił dyplomy?

Jak donoszą media, Robert Lewandowski dołączył do osławionych bohaterów dyplomowej afery. Sportowiec otrzymał wezwanie do sądu w charakterze świadka, gdyż jedna z wykładowczyń na Wyższej Szkole Edukacji Zdrowotnej i Nauk Społecznych dr Barbara Mrozińska przyznała, że Robert Lewandowski nigdy nie pojawił się na prowadzonych przez nią zajęciach.

Jak się okazuje, u Zbigniewa D., mężczyzny zatrzymanego w sprawie handlu dyplomami, znaleziono kopię dyplomów wydanych Robertowi Lewandowskiemu. Jak wyznała na platformie x dr Barbara Mrozińska, kapitan drużyny biało-czerwonych w piłce nożnej miał najzwyczajniej w świecie swoje dyplomy kupić.

Jak ustaliły media, piłkarz na pewno ukończył warszawską Wyższą Szkołę Edukacji w Sporcie, pracę licencjacką obronił w 2017 roku, a po trzech latach zrobił magisterkę. To źródło wykształcenia nie budzi zastrzeżeń, w przeciwieństwie do uczelni w Łodzi.

- Robert Lewandowski kupił dyplom w prywatnej uczelni w Łodzi. Piszę to z całą odpowiedzialnością, bo „zdał” u mnie dwa egzaminy. O wszystkim dowiedziałam się w czasie przesłuchania jako świadek w tej obrzydliwej sprawie. - ujawniła dr Barbara Mrozińska na platformie X.

- Gdyby zdawał u mnie egzamin, musiałby do mnie przyjechać. Tymczasem z karty jego ocen wynikało, że zaliczył u mnie dwa przedmioty, a takiej sytuacji na pewno nie było, zapamiętałabym tak znanego studenta — ujawniła niedawno w rozmowie z dziennikarzami.

Nie przegap: Wróciła do domu z jagodziankami za 69 złotych. Była zdruzgotana, gdy zobaczyła zawartość pudełka

Zerknij: Książę William mocno wkurzony na brata. Absolutnie odmawia księciu Harry'emu powrotu