Brenda Walsh, postać legendarnego serialu "Beverly Hills 90210", grana przez Shannen Doherty, od lat walczy z ciężką chorobą. Aktorka, mająca obecnie 52 lata, nie przypomina już siebie sprzed lat ze względu na walkę z nowotworem piersi, która trwa już niemal dekadę. Niestety, ostatnie wieści są tragiczne - choroba przeniosła się na mózg i kości, a Doherty przygotowuje się na to, co nieuchronne.
Od diagnozy w 2015 roku aktorka przeszła przez wiele trudnych chwil, momentów remisji i nawrotów choroby. Obecnie jednak jest toczona walka z rakiem w czwartym stadium, co jest szczególnie trudne dla niej i jej najbliższych. Doherty postanowiła świadomie przygotować się na swoją śmierć, aby ulżyć swojej rodzinie w tym trudnym czasie, informuje Super Express.
"W tej chwili moim priorytetem jest moja mama. Wiem, że będzie jej ciężko, gdy umrę przed nią. Dlatego chcę, żeby inne rzeczy były dla niej o wiele łatwiejsze. Nie chcę, żeby miała mnóstwo spraw na głowie, nie chcę, by musiała spędzać dni, tygodnie z moimi rzeczami, zastanawiając się, co z nimi zrobić" - wyznała aktorka.
Doherty podjęła więc decyzję o sprzątaniu swojego mieszkania, domów i magazynów oraz wyprzedaży zbędnych rzeczy. Pieniądze z tej sprzedaży chce przeznaczyć na długie wakacje dla matki. "Najbardziej zależy mi na dobrze przeżytej reszcie życia, już teraz wiem, że to te chwile są najważniejsze i najcenniejsze" - dodaje.
Oprócz tego, aktorka planuje również swój pogrzeb. Wcześniej przyznała, że ma już listę osób, które nie będą mile widziane na ceremonii pożegnania. Te decyzje, choć trudne, są wyrazem troski Doherty o swoją rodzinę i chęcią uczynienia tego trudnego okresu jak najłagodniejszym dla swoich najbliższych.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Po rozwodzie zostałam bez dachu nad głową": Mąż mnie oszukał, a syn nie chciał przyjąć do mieszkania, które mu dałam
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Koniec z abonamentem RTV? W planach nowa opłata dla wszystkich z zaskakującą stawką