Sobotni poranek przyniósł widzom programu "Pytanie na śniadanie" niezwykłą scenę, która poruszyła nawet zazwyczaj profesjonalną Katarzynę Dowbor do łez. Co takiego wydarzyło się w studiu, że prezenterka nie mogła powstrzymać emocji? Odpowiedź jest prostsza, niż się wydaje - wystarczyło jedno nagranie, które poruszyło serca wielu widzów, informuje Goniec.
W ostatnim wydaniu programu, Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz zaprosili do studia swoją koleżankę po fachu, Katarzynę Stoparczyk. Dziennikarka, znana m.in. z prowadzenia hitowego programu "Duże dzieci", podzieliła się z widzami swoimi refleksjami na temat dzieci i rodziców. Mimo że jej program zniknął z anteny, nadal kontynuuje swoją działalność, rozmawiając z młodymi ludźmi na platformie YouTube.
W trakcie programu, zaprezentowano fragment nagrania, w którym dzieci wypowiedziały się na temat swoich rodziców. Jedna z dziewczynek wyznała, że rodzice są dla niej całym światem, nigdy ich nie zostawi i myśli, że oni jej również. Druga dziewczynka również wyraziła ogromne szacunek i miłość do swoich rodziców, określając ich w samych superlatywach.
Jednak to wypowiedź jednej z dziewczynek, która nazwała rodziców "ostatnią nadzieją", wywołała wzruszenie wśród prezenterów i widzów. Kilku latka opowiedziała o ważnych momentach, kiedy rodzice okazali jej wsparcie, zrozumienie, miłość i podali pomocną dłoń. Jej słowa były tak poruszające, że nawet Katarzyna Dowbor nie mogła ukryć swoich łez.
To też może cię zainteresować: 33-letnia ciężarna Dorota odeszła w szpitalu. Najnowsze informacje w tej sprawie przerażają
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Mój mąż zdradzał mnie przez całe życie": Pewnego dnia postanowiłam dać mu dobrą lekcję, aby nie zapomniał