Urodziła się moja córka, poród był łatwy i bez komplikacji. W ciągu 24 godzin na mojej sali były jeszcze dwie rodzące kobiety, a następnego dnia dołączyła do nich kolejna dziewczyna. Miała długi i trudny poród.
Kiedy wszystkie wyszłyśmy trochę z porodu, zaczęłyśmy się poznawać i komunikować ze sobą. Dziewczyna miała na imię Ania, pochodziła z wioski, ale myśleliśmy, że jest damą ze stolicy. Powiedziała nam, że wyszła za mąż z miłości, a jej mąż okazał się bogatym biznesmenem.
Kojarzyła mi się z bajką o Kopciuszku. Jej los był tak podobny do losu księżniczki. Następnego dnia jej krewni odwiedzali ją przez cały dzień. Wszyscy robili zdjęcia, gratulowali, przynosili kwiaty i prezenty. Mąż również przyszedł ją zobaczyć i co godzinę prosił o zdjęcie dziecka, tak bardzo chciał ją podziwiać, ale nie mógł często wychodzić z pracy.
Ania powiedziała nam, że jest bardzo szczęśliwa w swoim małżeństwie. Relacje z mężem są po prostu idealne. Ale tak było do poniedziałku. Tego dnia byłam z inną rodzącą kobietą na USG, a kiedy wróciłyśmy, zobaczyłyśmy, że Ania płacze. Oczywiście zaczęłyśmy pytać, co się stało. Powiedziała nam, że jej mąż przyszedł i poprosił ją o zrobienie testu na ojcostwo. Okazało się, że teściowa powiedziała, że córka nie jest jego, bo na żadnym zdjęciu nie jest podobna do ojca.
Ta kobieta zaczęła wmawiać synowi, że żona go zdradza, cały czas wychodzi z innymi. Nie zdziwiły mnie słowa teściowej, bo to zdarza się często. Jak można stwierdzić podobieństwo na podstawie zdjęcia? Sama nie urodziła? Albo nie wie do dziś, że pierwsze miesiące dziecka zmieniają wszystko: kształt i kolor oczu, kolor włosów i rysy twarzy? Różne rzeczy słyszałam, ale to już przesada.
Ania nie ukrywała tego, że wyszła za mąż za mężczyznę na stanowisku, wszyscy w rodzinie o tym wiedzieli. Może dlatego teściowa wysnuła takie wnioski? Ale dziewczyna jest w 100% pewna, że dziecko jest jej męża, ponieważ nie była z nikim innym.
Poradziliśmy jej, żeby się nie martwiła i nie płakała, tylko zgodziła się na test. Wtedy może chodzić z dumnie podniesioną głową, chociaż nieprzyjemne jest to, że mąż zaczął wątpić w prawdziwość słów swojej żony. Zostawić męża to głupota, oni się kochają, ale z teściową trzeba rozwiązać sprawę natychmiast i twardo. W tym sensie, że nie należy pozwolić jej zbliżyć się do rodziny, w przeciwnym razie nie będzie życia.
O tym pisaliśmy ostatnio: Z życia wzięte. Zawsze kupuję produkty na targu. Tego dnia zobaczyłam coś, na co nie mogłam zostać obojętna
Zerknij: Kondolencje płyną z całej Polski. Nie żyje znany muzyk. Był członkiem legendarnego zespołu