Wybory parlamentarne zapewniły sukces partii Prawa i Sprawiedliwości. Jednak odniesiony sukces nie jest na tyle satysfakcjonujący, by Jarosław Kaczyński mówił, o całkowitym zwycięstwie.

Zwycięstwo PiS ugruntowało podział Polaków na zwolenników prawicy i tych opowiadających się za lewicą. Mimo dokładnie przygotowanej kampanii i wprowadzanych w polityce zmian elektorat partii rządzącej się nie zmienił. Partia Kaczyńskiego nadal nie przekonała młodzieży ani mieszkańców polskich metropolii.

Największe grono zwolenników partii reprezentowali mieszkańcy wsi oraz ci, którzy mniej wykształceni obywatele.

Zobacz także: MISTER POLSKI 2019. ZOBACZ KANDYDATÓW BEZ KOSZULEK I WYBIERZ SWOJEGO FAWORYTA!

PiS, co prawda, utrzymał parlamentarną większość, jednak jej poziom jest taki sam, jak 4 lata temu. Z kolei Koalicja Obywatelska nie odniosła zapowiadanej klęski, zdobywając przeciętny wynik. Do parlamentu wróciła także lewica. Taki rezultat na pewno nie ułatwi zadania prezesowi Kaczyńskiemu.

Największym rozczarowaniem lidera PiS jest porażka w walce o Senat. Wyższa izba parlamentu w rękach opozycji z pewnością skutecznie będzie wpływać na decyzje procesu legislacyjnego. O tym, jak istotna dla Kaczyńskiego okaże się utrata Senatu dowiemy się już na najbliższych posiedzeniach Sejmu.

Jakie problemu może mieć prezes w przyszłości?

Pierwszą kwestią są składane obietnice. Niezrealizowanie rozbudzonych oczekiwań wyborców wkrótce może okazać się rzeczywistością. Zwłaszcza jeśli plany partii zostaną skonfrontowane z możliwościami państwa.

Pojawienie się Konfederacji i odrodzenie PSL z pewnością wpłynie na decyzje PiS. Prezes Kaczyński może obawiać się poparcia wśród wiejskiego elektoratu, który dzięki działaniom Kosiniaka-Kamysza, może powrócić do PSL-u.

Kolejnym powodem do zmartwień jest fakt, że większość obywateli nie uległa obietnicom partii rządzącej, oddając swój głos na opozycję. Poniesione straty w drodze do realizacji planów wyborczych okazały się więc być całkiem duże.

Istotny jest także wzrost autorytetów w wewnętrznych strukturach PiS. Mianowicie coraz większe znacznie w partii zaczyna odgrywać Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin. Prezes nie powinien czuć się zagrożony, ale rosnące znaczenie jego kolegów może wpłynąć na jego postrzeganie przez obywateli.

Zobacz także: NAPIĘCIE POMIĘDZY MICHAŁEM SZPAKIEM A ROKSANĄ WĘGIEL, MŁODA CELEBRYTKA ODPOWIEDZIAŁA W MOCNYCH SŁOWACH!

Nie tylko prezes Kaczyński ma powody do obaw

Problemy powyborcze pojawiają się także wśród opozycji. Koalicja Obywatelska może martwić się o brak świeżości w ugrupowaniu, a co za tym idzie, brak nowym pomysłów. W partii brakuje nowych twarzy, które wprowadziłyby nowe wizje przyszłości.

Opozycja nie ma też wyraźnie określonego potencjalnego kandydata na prezydenta. W ugrupowaniu nie ma osoby, która sprawdziłaby się na ty stanowisku po ewentualnym zwycięstwie.

Kłopotem Schetyny może być również złożoność ugrupowań. W szeregach opozycji trudno będzie znaleźć jedność wyznawanych poglądów.

Wciąż jednak, największym zmartwieniem jest duże poparcie wyborców dla Prawa i Sprawiedliwości. Prawdziwym wyzwaniem dla opozycji stanie się próba przekonania obywateli, co do słuszności swoich poglądów. Jakie działania podejmie opozycja? Odpowiedź na to pytanie najprawdopodobniej przyniosą nam najbliższe tygodnie.

Źródło: „NaTemat.pl”