Jak przypomina portal „Goniec”, w październiku 2024 roku doszło do zaginięcia Beaty Klimek. Zagadki jej zniknięcia nie udało się do tej pory rozwiązać, choć śledczy prowadzą zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. W gronie osób podejrzanych o zniknięcie Beaty Klimek znajduje się jej mąż. Ostatnio mężczyzna poddał się badaniu wariografem.
Poszukiwania Beaty Klimek trwają
Beata Klimek z niewielkiego Poradza w województwie zachodniopomorskim zaginęła w październiku ubiegłego roku. Choć śledczy prowadzą poszukiwania na szeroką skalę, do tej pory nie udało się ustalić, co stało się z kobietą. W gronie podejrzanych znajduje się m.in. mąż kobiety. Spekulacji na jego temat w ostatnim czasie narosło.
Mężczyzna od początku utrzymuje, że nie ma nic wspólnego z zaginięciem żony. Sporo emocji w lokalnej społeczności budzi fakt, że mężczyzna związał się z inną kobietą. Plotki potęguje fakt, że kobieta ma dość mroczną przeszłość. Agnieszka B. była w więzieniu. Za kraty trafiła w związku z morderstwem męża.
Mężczyzna miał zeznać na policji, że od ludzi słyszał, że jego żona zamierza zostawić ich dzieci siostrze. „Wygląda to tak, jakby wszystko planowała od dawna” – miał zeznać. Dodał, że żona miała dużą sumę pieniędzy i swoje zniknięcie mogła ukartować.
Mąż Beaty Klimek poddał się badaniu na wariografie
Mąż Beaty Klimek zdecydował się poddać badaniu wariografem. Jak wskazuje „Goniec”, w trakcie testu zadano mu tylko 3 pytania: „Czy w dniu zaginięcia użył pan przemocy fizycznej wobec swojej żony? Czy spowodował pan śmierć swojej żony? Czy ukrył pan ciało swojej żony?”.
Mężczyzna jednak nie zgodził się na upublicznienie wyników badań. W rozmowie z mediami mąż Beaty Klimek podkreślił, że w trakcie badania nie znajdował się pod wpływem leków. Dziennikarze z Kanału Kryminalnego zaapelowali do męża zaginionej Beaty Klimek, aby ten poddał się badaniu wariografem na policji, o co wielokrotnie proszony.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Jarosław Kaczyński nie przebiera w słowach. Odpowiedź dla Tuska bez ogródek
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Tysiące owadów sparaliżowały miasto. Mieszkańcy żądają stanu wyjątkowego
O tym się mówi: Niepokojące doniesienia z polskiej wsi. Grasuje groźny wirus. Służby wdrażają procedury kryzysowe