Jak przypomina „Super Express”, w ostatnim czasie nad Zbigniewem Ziobro zbierają się czarne chmur. Niedawno Sejm wydał zgodę na uchylenie politykowi immunitetu, a co za tym idzie zgodę na 30-dniowy areszt, o który wnioskuje komisja ds. Pegasusa. Ostatecznie o losie polityka rozstrzygnie sąd. Polityk odniósł się do sprawy w najnowszym wywiadzie. Nie przebierał przy tym w mocnych słowach.
Sejm wyraził zgodę
Jakiś czas temu Sejm wydał zgodę na uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze i zastosowanie wobec niego 30-dniowego aresztu. Z takim wnioskiem wystąpili członkowie komisji ds. Pegasusa po tym, jak polityk unikał stawiania się na przesłuchaniach. Wniosek trafił już do sądu, który zdecyduje, czy Ziobro trafi do aresztu.
Informacja o skierowaniu wniosku do sądu mocno nie spodobała się byłemu ministrowi sprawiedliwości, który dał wyraz temu w rozmowie z wPolsce24. Ziobro stwierdził, że wcale nie uchylał się od przesłuchań, bo nie miał wcale obowiązku stawiania się na przesłuchanie.
„Ja w ogóle nie byłem wezwany, mnie policja miała doprowadzić, a ja miałem obowiązek nie stawiać oporu, czyli podporządkować się policji. Tak się stało. Przecież wszyscy to widzieli” – powiedział polityk.
Ziobro mówi o odpowiedzialności
Zbigniew Ziobr”o stwierdził, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Dodał również, że to członkowie komisji powinni się obawiać o swoją przyszłość, bo kiedyś „poniosą odpowiedzialność karną”. Były minister sprawiedliwości przyznał, że nie przesądza jaki będzie werdykt sędziego, choć spodziewa się wszystkiego.
„No ja niczego nie mogę wykluczyć, biorąc pod uwagę, że dzisiaj mamy ministra sprawiedliwości, który manipuluje losowaniem sędziów, który ustawia sąd” – stwierdził polityk, cytowany przez dziennik. Ziobro skonkludował, że może trafić się sędzia, który zdecyduje się go „wsadzić do aresztu”.
To też może cię zainteresować: Zbigniew Ziobro nie szczędził mocnych słów. Uderzył nie tylko w premiera i rząd
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Moi bracia chcą oddać ojca do domu opieki": Ja się temu sprzeciwiam, ale nie mogę się nim zająć przez cały czas
O tym się mówi: Marta Kaczyńska pojawiła się na konwencji Karola Nawrockiego. W pewnym momencie zwróciła się do żony prezesa IPN