Drugi mecz fazy grupowej Euro 2024 przyniósł polskim kibicom gorzkie rozczarowanie. Polska reprezentacja przegrała z Austrią 1:3, co stawia pod ogromnym znakiem zapytania ich dalszy udział w turnieju. Mimo że podopieczni Michała Probierza byli dobrze przygotowani, nie zdołali pokonać fenomenalnie grających Austriaków.


Tuż po zakończeniu spotkania Michał Probierz nie krył smutku i rozczarowania. W rozmowie z TVP Sport selekcjoner ocenił, że polscy piłkarze „fatalnie weszli w mecz”. Podkreślił, że poziom gry Austriaków nie był dla jego drużyny zaskoczeniem, mimo że niektórzy piłkarze twierdzili inaczej, informuje Goniec.


"To dziwne, bo pokazywaliśmy, rozmawialiśmy na ten temat, że tak to będzie wyglądało," powiedział Probierz, dodając, że Polacy byli dobrze przygotowani, ale to nie wystarczyło, aby zwyciężyć.


Probierz odniósł się także do strategii, jaką zastosował podczas meczu, w tym wpuszczenia na boisko Roberta Lewandowskiego i Karola Świderskiego. Wyjaśnił, że decyzja ta miała na celu wzmocnienie drużyny w kluczowych momentach.


"Nie chcieliśmy ryzykować od początku, dlatego też wpuściliśmy wtedy go (red. Roberta Lewandowskiego) i Karola Świderskiego, aby Krzysiek Piątek i Adam Buksa się rozbiegali," tłumaczył selekcjoner.


Mimo bolesnej porażki, Michał Probierz wyraził wdzięczność dla licznie zgromadzonych na Stadionie Olimpijskim kibiców. "Jest to bolesne, kibicom mogę podziękować za wsparcie, za to, że z nami są. Są elementy, które są dobre, ale to nikogo nie interesuje. Interesuje ich wynik i zdaję sobie z tego sprawę," powiedział ze smutkiem.


Polacy mają teraz tylko cień szansy na awans do 1/8 finału Euro 2024. Nadzieje na dalszą grę w turnieju zależą od wyniku następnego meczu i ewentualnych potknięć rywali. Jedno jest pewne - Michał Probierz i jego drużyna muszą teraz dać z siebie wszystko, aby przywrócić wiarę kibiców w sukces polskiej reprezentacji.


To też może cię zainteresować: Koszmarna porażka, która zostanie w pamięci. Czy mamy szanse na awans

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Mamy wideo pierwszego gola reprezentacji Polski. W chaotycznej sytuacji w polu karnym najbardziej przytomny okazał się Krzysztof Piątek