Śmierć 28-letniego piłkarza czwartoligowej KS Spójni Landek oraz pracownika Zakładu Karnego w Jastrzębiu-Zdroju, Marcina Mizi, wstrząsnęła Polską. Został on brutalnie pobity przez trójkę 16-latków podczas plenerowej imprezy w Sosnowcu, która odbyła się 9 czerwca 2024 roku z okazji 120. urodzin miasta. Sprawcy, jak donoszą media, mają być "dumni" z tego, co zrobili.


Do tragicznego zdarzenia doszło około godziny 22:00. Policja otrzymała zgłoszenie o naruszeniu nietykalności cielesnej i natychmiast udała się na miejsce. Funkcjonariusze zastali leżącego na ziemi Marcina Mizę w stanie krytycznym. Natychmiast wezwano karetkę, która przewiozła go do szpitala. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, nie udało się uratować jego życia, informuje Goniec.


Świadkowie relacjonują, że Mizia został zaatakowany przez trójkę nastolatków, gdy stanął w obronie innej osoby. Sprawcy kopali go po głowie, a mimo obecności tłumu ludzi, nikt nie zareagował. W ataku ucierpiała również jego partnerka, której twarz była strasznie opuchnięta od pobicia.


"Szukała pomocy, ale nikt z tłumu nie zareagował, gdy nastolatkowie pastwili się nad jej partnerem" – relacjonuje świadek zdarzenia w rozmowie z "Faktem".


Nieoficjalne doniesienia wskazują, że powodem brutalnego pobicia była sprzeczka o pieniądze za e-papierosa. Marcin Mizia był nie tylko piłkarzem, ale także pracownikiem Zakładu Karnego w Jastrzębiu-Zdroju. Jego klub, KS Spójnia Landek, wyraził głębokie kondolencje rodzinie i bliskim 28-latka.


"Dzisiaj w nocy (12.06.2024 r. o godzinie 1:00) z zgodnie z medyczną wiedzą odszedł z tego świata nasz zawodnik Marcin Mizia. Za zgodą rodziców pracuje aparatura medyczna w celu pobrania organów do przeszczepów, tym samym jest to ogromny dar Marcina dla ratowania życia innych chorych… Odpoczywaj w pokoju wiecznym Miziol - na zawsze pozostaniesz w naszych sercach. Z tego miejsca przesyłamy najszczersze kondolencje rodzinie i najbliższym Marcina" – czytamy w oświadczeniu klubu.


Strażnik więzienny oraz autor bloga "Służba Więzienna Okiem Klawisza" w rozmowie z serwisem o2.pl wyjaśnił, że procedury przyjęcia młodocianych przestępców do zakładu karnego nie różnią się od tych obowiązujących wobec innych więźniów. Jednak młodociani sprawcy mogą liczyć na "specjalne wsparcie" ze strony pozostałych więźniów.


"Jesteśmy profesjonalni. Co ich czeka? To samo co każdego (…) O ile trafią do więzienia, a nie do poprawczaka (…) Ci, którzy zamordowali tego mężczyznę, na pewno nie będą ukrywali powodu, dla którego są w więzieniu, licząc na 'wsparcie' pozostałych więźniów" – powiedział strażnik.


Śmierć Marcina Mizi jest ogromną stratą dla jego rodziny, przyjaciół i społeczności sportowej. Jest także przerażającym przykładem bezsensownej przemocy, która mogła być uniknięta. Wydarzenia te powinny skłonić nas wszystkich do refleksji nad wartościami, które promujemy w naszym społeczeństwie oraz nad koniecznością reagowania na akty agresji i przemocy.


To też może cię zainteresować: Nicola Zalewski w centrum skandalu. Poważne oskarżenie tuż przed Euro 2024

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Teściowa przychodzi w odwiedziny i od razu zaczyna sprzątać": Chcę tylko pomóc, nie rozumiem, dlaczego się złościsz