Okres bożonarodzeniowo-noworoczny jest czasem, kiedy kapłani odwiedzają wiernych w ramach wizyt duszpasterskich zwanych popularnie kolędą. Zwykle media piszą o tym, jakie emocje wywołują te odwiedziny w parafianach. Portal „Onet” postanowił spojrzeć na sprawę z punktu widzenia kapłanów, zdradzając, co słyszą od odwiedzanych wiernych.

Tego doświadczają kapłani w trakcie kolędy

Jednym z kapłanów, który postanowił podzielić się swoimi doświadczeniami, jest ksiądz Piotr. Duchowny posługuje w jednym z kościołów na warszawskim Ursynowie. Kapłan przyznał, że w tym roku w jego parafii wprowadzono „zapisy na kolędę”, które jego zdaniem są dobrym pomysłem. Dzięki temu uniknie sytuacji, w której „pcha się tam, gdzie go nie chcą”.

Przy okazji opisał jedno ze swoich wcześniejszych doświadczeń. Podczas posługi w Katowicach poszedł na kolędę do jednego z bloków. Nie ukrywał, że nie była to szczególnie przyjemna dzielnica. Zaczął wizyty od ostatniego piętra. Zapukał do drzwi, ale nikt mu nie otworzył.

„Na drzwiach jak byk namalowane "K+M+B", więc zadzwoniłem jeszcze raz, bo pomyślałem, że może to jakaś starsza osoba i nie usłyszała. Po chwili ktoś podszedł pod drzwi i zaczął krzyczeć, żebym się wynosił, bo mnie psem poszczuje. Tak bełkotał, że niewiele zrozumiałem, ale rozpoznałem, że to był męski głos. A potem usłyszałem miauczenie kota” – opisywał tamto wydarzenie.

Młody wikary zapytał tamtego mężczyznę, dlaczego nie przyjmuje księdza, skoro na jego drzwiach znalazło się oznaczenie sugerujące, że jest wierzący. W odpowiedzi usłyszał od niego, że ten wierzy w Boga i ewangelię, ale nie w kapłanów. „Won mi stąd, szatanie” – rzucił lokator mieszkania na odchodne.

Kolęda/YouTube @tvimprium
Kolęda/YouTube @tvimprium
Kolęda/YouTube @tvimprium

Duchowny tego się nie spodziewał

Ksiądz Stanisław posługujący na warszawskim Mokotowie opowiedział o jednej z wizyt, która najbardziej zapadła mu w pamięć. Odwiedzał wówczas emerytkę, która prężnie działała w różnych parafialnych kółkach. Ucieszył się, bo spodziewał się, że ta wizyta przebiegnie w dość przyjemnej atmosferze.

Seniorka otworzyła mu drzwi w samym szlafroku, który dość mocno odsłaniał jej biust. „Powiedziałem, że może wrócę nieco później, a ona na to: serdecznie księdza zapraszam, o każdej porze” – relacjonował duchowny.

Na tym się jednak nie skończyło. Ksiądz Stanisław poprosił kobietę, żeby ta się ubrała. Potem zapytał ją, gdzie jest jej mąż, bo z akt wynikało, że kobieta nie mieszka sama. Ta potwierdziła, że mąż jest w domu, tyle, że „mąż już warzywko i leży w pokoju”. Kapłan poszedł do chorego, pomodlił się, pobłogosławił dom i wyszedł.

Kolęda/YouTube @Onet
Kolęda/YouTube @Onet
Kolęda/YouTube @Onet

Zaskoczeni?

To też może cię zainteresować: Prezydent Andrzej Duda zaskoczył internautów. Takiego wpisu po głowie państwa nikt się nie spodziewał. Internauci komentują

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Wielki przyjaciel Krzysztofa Respondka we wzruszający sposób pożegnał artystę. Krzysztof Hanke podczas ostatniego pożegnania nie krył łez. Co mówił

O tym się mówi: Paulina S. oskarżona. Jej grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Co się stało