Po 18 dniach poszukiwań Grzegorza Borysa funkcjonariusze znaleźli jego ciało. Niestety w trakcie akcji poszukiwawczej życie stracił biorący w niej udział strażak płetwonurek Bartosz Błyskal. Światło dzienne ujrzały szokujące ustalenia. Dziennikarze "Radia Zet" wskazują, że strażak "mógł wzywać pomoc, szarpiąc za tzw. kablolinę".
Strażak płetwonurek stracił życie w czasie poszukiwań Grzegorza Borysa
Akcja poszukiwawcza Grzegorza Borysa prowadzona była od 20 października. Żołnierza podejrzanego o zabicie swojego 6-letniego syna szukano nie tylko w głębi lasu, ale także w zbiorniku Lepusz. W poszukiwaniach na mokradłach brali udział zarówno łodzie, jak i płetwonurkowie.
Niestety jeden z nurków stracił w trakcie akcji poszukiwawczej życie. 27-letni Bartosz Błyskal. Z ustaleń dziennikarzy "Radia Zet" wynika, że jedna z torfowych wysp znajdujących się na zbiorniku mogła okazać się nieszczęśliwa dla zmarłego nurka.
Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku brygadier Jacek Jakóbczyk przekazał, że łączność z płetwonurkiem, kiedy zszedł pod wodę, odbywała się przy pomocy tzw. kablolinki. Wszystko w związku z tym, że "centrala łączności podwodnej, która w takich sytuacjach jest wykorzystywana - była zepsuta. Od kilku tygodni znajdowała się w naprawie".
Tylko jedna butla
Bartosz Błyskal zszedł pod wodę wyposażony tylko w jedną butlę, a kiedy pojawiły się jakiekolwiek problemy, mógł jedynie szarpać za wspomnianą linkę. Jakóbczyk wskazywał, że zadaniem nurka, który zginął, było przeszukiwanie otwartych części zbiornika wodnego, ciągnącego się wzdłuż wysp i brzegu.
Sprawę śmierci Bartosza Błyskala prowadzi gdańska Prokuratura Okręgowa. Wstępne wyniki sekcji zwłok przeprowadzonej u nurka wynika, że jego śmierć nastąpiła wskutek niewydolności krążeniowo-oddechowej.
Okoliczności wypadku mają zbadać także dwie specjalnie powołane w tym celu zespoły. O wynikach ich prac będziemy was informowali na bieżąco.
To też może cię zainteresować: Oburzająca postawa księdza. Za kwadrans modlitwy w czasie pogrzebu zażądał 700 złotych. "Też muszę z czegoś żyć" powiedział kapłan
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ekspert odniósł się do sposobu, w jaki zginął Grzegorz Borys. "On nie miał planu na przeżycie"
O tym się mówi: Krzysztof Krawczyk zarabia krocie, choć nie ma go już z nami od dwóch lat. Kwoty robią ogromne wrażenie