Jak przypomina portal "Pomponik", 8 marca media obiegła informacja o śmierci Mateusza Murańskiego. Zawodnik sportów walki i aktor znany z serialu "Lombard. Życie pod zastaw" został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu. Prokuratura zdecydowała się na przeprowadzenie sekcji zwłok. Otrzymała już ostateczne wyniki badań. Co wiadomo na temat przyczyn śmierci Murańskiego?
Jaka była przyczyna śmierci Mateusza Murańskiego?
Śmierć 29-letniego Mateusza Murańskiego była ogromnym zaskoczeniem dla jego najbliższych i sporej rzeszy jego fanów. Wszyscy zadawali sobie pytanie, co mogło być przyczyną śmierci młodego i dbającego o siebie mężczyzny. Prokuratura zdecydowała o przeprowadzeniu sekcji zwłok, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące zgonu młodego Murana.
Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazywały, że zgon Mateusza Murańskiego nastąpił wskutek ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej. Więcej światła na sprawę miały rzucić wyniki dalszych badań, na które należało jednak poczekać dłużej. Prokuratura już nimi dysponuje.
Prokuratura wydała oficjalny komunikat w sprawie śmierci Mateusza Murańskiego
Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku w rozmowie z dziennikarzami "Faktu" przekazał, że prokuratura nie będzie ujawniała szczegółów dotyczących przyczyn śmierci Mateusza Murańskiego.
Jak wskazał Duszyński, jest to związane z wnioskiem, jaki do prokuratury skierowała rodzina zmarłego. Pełnomocnik rodziny zwrócił się do prokuratury z wnioskiem o nieudzielanie informacji na ten temat.
"Rodzina po prostu nie życzy sobie informowania mediów i opinii publicznej o śledztwie, w związku z tym szanując wolę bliskich, nie będziemy udostępniać żadnych informacji" - dodał przedstawiciel prokuratury.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Odeszła uwielbiana przez widzów aktorka. W swoim dorobku miała wiele znakomitych ról
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Żyliśmy szczęśliwie przez 10 lat. Do wczoraj, gdy nie wyłączyłam telefonu po rozmowie z mężem
O tym się mówi: Kryminolog nie ma wątpliwości. Matka i ojczym 8-letniego Kamila nie będą mieli łatwo za kratami
