Jak podaje portal "Interia", metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski zdecydował o nałożeniu na podlegające mu parafie, nowego podatku. Wprowadzenie nowej daniny ma być podyktowane koniecznością pokrycia "potrzeb diecezjalnych", a także wsparcie dla parafii, które znalazły się w trudnej sytuacji materialnej.

Abp Jędraszewski nakłada nowy podatek

Dekret z 12 września nakazuje parafiom oddanie kurii dziesięciny z przychodów, jakie zapewnia im prowadzona dziłalność. Pieniądze uzyskane z tego tytułu mają zostać wykorzystane na pomoc tym parafiom, w które najmocniej uderza inflacja i wywołany nią wzrost cen.

Nowym podatkiem objęte zostały te parafie, które notują dodatkowe wpływy, choćby z dzierżawy ziemi, nieruchomości, prowadzonych sklepików, a także z możliwości umieszczenia na terenie parafii masztów telekomunikacyjnych.

Pieniądze/YouTube @DDA Beczka
Pieniądze/YouTube @DDA Beczka
Pieniądze/YouTube @DDA Beczka

Nowy podatek budzi wiele emocji

Kwestia nowego podatku budzi sporo emocji. W rozmowie z portalem "Onet" ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski stwierdził, że abp Jędraszewski zachował się jak król, który nie musi się w tej czy innej kwestii radzić swoich poddanych.

Inni doceniają pomysł i mówią, że sami znaleźli się w dość trudnym położeniu, bo ich rachunki mocno skoczyły do góry. W jednej z parafii w zachodniej części województwa małopolskiego opłata za media podskoczyła o niemal 300 procent.

W dekrecie znalazła się również zapowiedź, że wprowadzenie tej daniny nie wyklucza, że "nałożenia na niektóre osoby prawne podległe Arcybiskupowi innych, dodatkowych obciążeń".

Co sądzicie o wprowadzonym rozwiązaniu?

To też może cię zainteresować: Rząd zapowiada zamrożenie cen prądu. Obowiązywał będzie limit zużycia enrgii elektrycznej. Czy Polakom uda się w nim zmieścić

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Na jaw wyszła rekacja królowej na zachowanie Meghan Markle i księcia Harry'ego. Królowa nie była w stanie ukryć emocji

O tym się mówi: Monika Zajączkowska wyjawiła prawdę na temat swoich relacji z Andrzejem Sikorskim. Czy fani "Sanatorium miłości" mają powody do zadowolenia