Jak przypomina portal "Super Express", Barbara Sz. zginęła pod kołami autobusu w sobotę rano w Katowicach. Próbowała rozdzielić bijącą się grupkę osób, co przypłaciła niestety własnym życiem. Wiadomo, kiedy bliscy i przyjaciele będą mogli pożegnać nastolatkę.
Pogrzeb 19-letniej Basi Sz.
Życie rodziny 19-letniej Basi legło w gruzach w ostatnią sobotę około godziny 6 rano. Ukochana mama, narzeczona i córka zginęła pod kołami katowickiego autobusu po tym, jak próbowała rozdzielić bijących się na ulicy młodych ludzi. Tamtego feralnego poranka wracała z ukochanym z dyskoteki. W okolicach ul. Mickiewicza wywiązała się bójka na środki jezdni.
Dziewczyna próbowała rozdzielić bijących się. Stanęła przed maską autobusu linii 910, którego kierowca niespodziewanie ruszył. Dziewczyna znalazła się pod kołami olbrzymiego pojazdu. Nie miała szans na przeżycie. Jej ciało znaleziono kilkadziesiąt metrów dalej. 31-letniemu kierowcy postawiono zarzut morderstwa jednej osoby i usiłowania morderstwa dwóch innych.
Mama dwójki dzieci i ukochana narzeczona zostanie pochowana w najbliższą sobotę 7 sierpnia. Uroczystości żałobne rozpoczną się o godzinie 9:00 mszą świętą odprawioną w kościele Matki Boskiej Różańcowej w Świętochłowicach. Następnie ciało tragicznie zmarłej 19-latki spocznie w grobie na cmentarzu parafialnym.
Wiele osób ma nadzieję, że pogrzeb dziewczyny zakończy falę hejtu, jaka zalała internet po sobotnich wydarzeniach. Myślicie, że tak się właśnie stanie?
To też może cię zainteresować: Czwarta fala pandemii koronawirusa jest nieunikniona! Czy szkoły w naszym kraju są przygotowane na nadchodzący wzrost zakażeń
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Związek Piotra Żyły i Marceliny Ziętek robi się coraz poważniejszy. Para podjęła ważną decyzję. Skoczek narciarski promienieje ze szczęścia
O tym się mówi: Tokio 2020: Polka zdobyła rekord świata w niesamowitym stylu! Do sieci trafiło powalające na kolana nagranie. Zawodniczka zachwyciła wszystkich
Z życia gwiazd: Robert Lewandowski w ogniu krytyki. Takich słów nie oczekiwał. Co się stało