Jak podaje portal "Goniec", w miniony piątek, 23 lipca odbyło się ostatnie pożegnanie Tomasza D. 31-latek zginął tragicznie w wypadku motocyklowym na ulicy Modlińskiej w stolicy. Choć motocyklista miał na sobie kask, obrażenia głowy okazały się na tyle poważne, że ratownikom medycznym nie udało się uratować jego życia. Na jego grobie pojawił się wieniec. Napis na szarfie wywołał poruszenie wśród żałobników.
Oburzająca sytuacja na pogrzebie motocyklisty
Pogrzeb tragicznie zmarłego 31-latka odbył się w miniony piątek. Rozpoczął się mszą świętą w intencji zmarłego odprawioną w Kościele pw. Matki Bożej z Lourdes. Rodzinie i bliskim Tomasza towarzyszyły silne emocje. Nie mogli pogodzić się z jego nagłą śmiercią.
Miał przed sobą całe życie. Pogrzeby tak młodych ludzi zawsze wywołują ogromne poruszenie. We wzruszających słowach żegnano syna, brata, narzeczonego, wujka, przyjaciela a przede wszystkim dobrego człowieka.
Ciało mężczyzny po mszy przeniesiono na miejsce wiecznego spoczynku, na cmentarzu Bródnowskim, w grobie rodzinnym. Na mogile zaroiło się od wieńców zostawianych tam przez bliskich, rodzinę i przyjaciół. Jedna z szarf przykuła uwagę wszystkich, wywołując ogromne oburzenie.
Na szarfie widniał napis "Je**ć PiS". Wszyscy byli zgodni, że nie powinien on nigdy pojawić się na szarfie przytwierdzonej do wieńca pogrzebowego. To nie był czas ani miejsce na wygłaszanie manifestów politycznych. Skandaliczny napis natychmiast został usunięty z grobu. Rodzina stanowczo podkreśliła, że nie identyfikuje się z zamieszczonym na wieńcu hasłem i nie odpowiada za jego umieszczenie na grobie.
Co sądzicie o całej sytuacji?
To też może cię zainteresować: Zenek Martyniuk zachwycił wszystkich. Tego fani nie zapomną długo. O co chodzi
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Czarny scenariusz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych coraz bliżej realizacji. Wielu Polaków nie ma nawet pojęcia co ich czeka jak pójdą na emeryturę