Jak wynika z informacji portalu "Super Express", młoda dziewczyna rozdająca na ulicy ulotki zaczepiła prezydenta Andrzeja Dudę. Opowiedziała o swoim tacie, który walczy z bardzo ciężką chorobą i potrzebuje dużej kwoty na leczenie. Pierwsza dama nie mogła przejść obok tej historii obojętnie. Wspólnie postanowili włączyć się w akcję charytatywną.

Prośba o pomoc

Do zdarzenia doszło w sobotę 21 listopada. Prezydenta Andrzeja Dudę zaczepiła młoda dziewczyna, o czym opowiedział w mediach społecznościowych. Prezydent wspólnie ze swoją żoną postanowili pomóc ojcu dziewzyny w walce z ciężką chorobą.

Prezydent poinformował, że on i pierwsza dama włączyli się już w pomoc mężczyźnie i zachęcają wszystkich do zrobienia tego samego. Andrzej Duda podkreślił, że każda, nawet najdrobniejsza pomoc ma duże znaczenie.

Każdy może pomóc

Zbiórka na leczenie pana Jana Fiedora prowadzona jest za pośrednictwem portalu "Się Pomaga". Jego córka na stronie pisze, że jej tata jest wspaniałym mężem i ojcem. Mający zaledwie 50 lat mężczyzna toczy walkę o swoje życie. Choroba zaczęła się u niego z porozu niewinnie.

Pan Jan zaczął odczuwać ból w nodze. Jak pisze jego córka, choć ból był uciążliwy nie skarżył się, "taki jest". Mężczyzna coraz bardziej cierpiał. W dniu 18 urodzin córki ból był nie do zniesienia, ale żeby zatańczyć wspólnie z córką pan Jan nafaszerował się silnymi lekami przeciwbólowymi. Niedługo potem trafił do szpitla na oddział onkologiczny. Diagnoza była druzgocąca chłoniak złośliwy.

Pomożecie panu Janowi wygrać tę nierówną walkę?

To też może cię zainteresować: Nie będzie świąt Bożego Narodzenia i Sylwestra? Rząd ogłosił surowe obostrzenia, Polakom się to nie spodoba

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Były mąż Agaty Kuleszy zrobił coś, co może bardzo dotknąć aktorkę. O co dokładnie chodzi i czy kobieta postanowi się odegrać

O tym się mówi: