Jak podaje portal "Super Express", przyjęcia nastolatki z silnymi objawami COVID-19 odmówiło aż 5 szpitali znajdujących się na terenie województwa świętokrzyskiego. Dziewczyna miała duszności, pojawił się u niej również ból w klatce piersiowej a mimo to karetkę odsyłano w kolejnych placówkach medycznych. 16-latka w karetce spędziła aż sześć godzin! O tej absurdalnej i bulwersującej sytuacji opowiadał materiał dziennikarzy programu "Uwaga TVN".
Amelia z COVID-19
Pierwszym z objawów COVID-19, które pojawiły się u nastoletniej Amelii była utrata smaku, co miało miejsce około godziny 17. Wieczorem rozwinęły się kolejne objawy zakażenia koronawirusem. Jej rodzice zadzwonili do szpitala w Kielcach, w którym oddział dedykowano osobom zakażonym SARS-CoV-2. Niestety z powodu zakażeń wśród personelu oddział zamknięto. Stan dziewczyny się pogarszał i zrozpaczeni rodzice zdecydowali się wezwać karetkę.
"Pogotowie przyjechało do nas do domu. Wzięli Amelkę do karetki, podłączyli tlen i czekaliśmy na decyzję koordynatora, gdzie jedziemy. Po około 20 minutach ratownicy dostali decyzję, że jedziemy do Kielc. Przejechaliśmy około 500 metrów i dostali telefon, że Kielce odmówiły przyjęcia" - cytuje słowa dziewczyny "Super Express".
Godziny w karetce
16-letniej Amelii podawano w karetce tlen - w karetce, która stała na przystanku dostając odmowę od kolejnych szpitali. Na miejsce wezwany został patrol policji, po czym karetka z zakażoną dziewczyną została skierowana na parking przy szpitalu w Skarżysku-Kamiennej.
"Po interwencji policji wyszła pani doktor. Była tak wystraszona, że kazała mojemu dziecku wyjść na zewnątrz i się rozebrać, żeby ją przebadać. Dopiero ratownik poprosił ją, żeby weszła do karetki i zamknął za nią drzwi. Córka mi mówiła, że pani doktor była tak zestresowana, że się cała trzęsła. Jak ją dotykała, to czuła, że jej ręce drżą, że ona dobrze jej nie bada. Pani doktor wyszła i stwierdziła, że dziecko powinno być hospitalizowane, ale nie u nich, bo nie ma takich warunków" - mówił w programie "Uwaga TVN" tata Amelii.
Dopiero po interwencji bliskich 16-letniej Amelii w Centrum Świętokrzyskiego Zarządzania Kryzysowego udało się skierować dziewczynkę do szpitala w Warszawie.
Co sądzicie o całej sytuacji?
To też może cię zainteresować: Do nieprawdopodobnego zdarzenia doszło w jednym z polskich miast. Dwie kobiety zostały ofiarami, a wszystkiemu winne są grzyby
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Do nieprawdopodobnego zdarzenia doszło w jednym z polskich miast. Dwie kobiety zostały ofiarami, a wszystkiemu winne są grzyby
O tym się mówi: Kuriozalne zarzuty wobec Krzysztofa Rutkowskiego wycofane. Zapowiedział, że podjął ważną zawodową decyzję. O co chodzi