Jak podaje portal "Lelum", policja prowadzi poszykiwania zaginionej Danuty Wisz. 70-letnia kobieta wyszła z domu we wtorek 8 września z domu i do tej pory nie wróciła i nie skontaktowała się z rodziną.

Poszukiwania 70-letniej Danuty Wisz

Poszukiwania prowadzą funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Głogowie - miasta, z którego pochodziła zaginiona kobieta. 70-latka widziana była po raz ostatni tydzień temu, we wtorek 8 września, kiedy wychodziła z miejsca swojego zamieszkania. Później słuch po kobiecie zaginął.

Danuta Wisz nie wróciła do domu, nie nawiązała także kontaktu z żadnym z członków swojej rodziny. Zrozpaczeni bliscy są zrozpaczeni i błagają o pomoc wszystkich, którzy mogą posiadać jakiekolwiek informacje o tym, co stało się z kobietą. Każdy może pomóc, choćby udostępniając dalej informację o jej zaginięciu.

Pixabay

Rysopis zaginionej Danuty Wisz

Na stronach głogowskiej policji zamieszczono rysopis zaginionej kobiety oraz jej fotografię. Zaginiona Danuta Wisz ma 166 cm wzrostu, włosy krótkie, sięgające szyi w kolorze siwym. Ma piwne oczy i szczupłą budowę ciała.

glogow.policja.gov.pl

Policja prosi wszystkich, którzy mogą pomóc w ustaleniu miejsca pobytu kobiety lub tego, co się z nią stało, proszeni są o kontakt z głogowską policją. Można to zrobić dzwoniąc pod jeden z podanych numerów:

47 87 422 84

47 87 422 01

Pod podane numery można dzwonić w godzinach od 8 do 15:30. Całodobowo można korzystać z numeru alarmowego 112.

Widzieliście gdzieś panią Danutę Wisz? A może macie jakiekolwiek informację o tym, co mogło się z nią stać?

To też może cię zainteresować: Zaskakujące wydarzenie w samym centrum Warszawy. Mała dziewczynka spacerowała ulicami stolicy bez żadnej opieki. Cudem udało się uniknąć tragedii

Zobacz, o czym jeszce pisaliśmy w ostatnich dniach: Marta Kaczyńska z rodziną łapie ostatnie promienie słońca. Odważne zachowanie na plaży, co zrobiła bratanica Jarosława Kaczyńskiego

O tym się mówi: Kobieta zdecydowała, że jej dziecko nie pójdzie do Pierwszej Komunii. Teraz przeżywa bardzo trudne chwile. O co poszło