Pojawił się ważny apel w sprawie Andrzeja Strzeleckiego. Sytuacja jest naprawdę zła. Potrzebna jest natychmiastowa pomoc. Zycie

Jak podaje portal „Pikio”, stan cierpiącego na raka płuc i oskrzeli Andrzeja Strzeleckiego pogorsza się. Bliscy aktora zwrócili się do wszystkich z ważnym apelem. Potrzebna jest natychmiastowa pomoc.

Maciej Kawulski i Andrzej Strzelecki - przyjaźń

Aktor i Maciej Kawulski poznali się ponad 16 lat temu, kiedy Kawulski zakładał organizacje mieszanych sztuk walki MMA. Jego marzeniem było wówczas zaistnienie także w branży filmowej. Obu panów połączyła pasja do sportu i wspólne zainteresowania, które zaowocowały przyjaźnią.

„Chcieliśmy zorganizować wyjątkowe wydarzenie. Pojawił się pomysł, żeby zabrać gwiazdy na turniej golfowy w Tunezji. Rzuciliśmy się na głęboką wodę. Chcieliśmy to wyprodukować dla Polsatu Sport, ale musieliśmy się przebijać, bo to nie miało nic wspólnego z KSW – powiedział Maciej Kawulski o momencie spotkania ze Strzeleckim. Wspominał, że aktor pochwalił wówczas pomysł, a niewiele później się w niego zaangażował.

Maciej Kawulski zawsze wyraża się o Andrzeju Strzeleckim tylko i wyłącznie dobrze. Zawsze podkreśla jego bezinteresowność i otwartość. Nigdy nie dawał odczuć innym, że są od niego gorsi, także w aspekcie zawodowym, gdy ktoś nie mógł jeszcze pochwalić się jeszcze dużym doświadczeniem. Kawulski nie ma wątpliwości, że każdy, kto miał okazję poznać Strzeleckiego osobiście, zapamięta go, jako wyjątkowego dżentelmena.

Trudne czasy

W czerwcu pojawiła się informacja, że Andrzej Strzelecki cierpi na raka płuc i oskrzeli, którego niestety nie da się zoperować. Jedyną szansą dla aktora jest lek z USA. Niestety jego koszt to 1,5 miliona złotych, co przekracza możliwości finansowe rodziny Strzeleckiego. Maciej Kawulski bardzo zaangażował się w pomoc przyjacielowi w walce z trudną chorobą. Niestety czas ucieka nieubłaganie, a kwota do zebrania jest nadal duża.

„Pamiętam kilka wielkich postaci, które z braku uwagi, braku zatrzymania ludzi w codziennym pędzie, bez rozgłosu, po cichu odeszły. Taką szczególnie cenioną przeze mnie osobą był Jacek Kaczmarski. Wtedy bardzo chciałem zwrócić uwagę wszystkich na jego problemy, ale nie miałem takich możliwości” – powiedział Maciej Kawulski. Dziś stara się ze wszystkich sił pomóc przyjacielowi.

„Dziś mogę stanąć i głośno zaakcentować, że ci, którzy nas inspirują, uczą, bawią, prowadzą, także mają gorsze momenty i potrzebują pomocy. To jest właśnie ten czas. Nie pozwólmy odejść Andrzejowi. Stoczmy razem z nim tę trudną walkę. Czuję się w obowiązku sygnalizować i prosić was wszystkich pomoc dla niego” – dodaje.