Sytuacja w Polsce skłoniła władze do podjęcia zdecydowanych kroków. W obawie przed powtórzeniem się włoskiego modelu pandemii koronawirusa bardzo szybko zastosowano środki mające pozwolić na zmniejszenie skali zarażeń.
Jednym ze środków było zamknięcie placówek oświatowych – przedszkoli, szkół oraz uczelni. Przedszkola oraz szkoły podstawowe dla uczniów klas I-III pod koniec roku szkolnego zostały ponownie otwarte, jednak starsi uczniowie oraz studenci do końca roku uczyli się zdalnie. Jak będzie wyglądać nauka w nowym roku szkolnym i akademickim?
Nauka od września – zdalnie czy stacjonarnie?
Jak zauważają dziennikarze z WP.pl – jeśli nauka stacjonarna zostanie wprowadzona od września, wciąż nie będzie to taka szkoła, jak dotychczas – nie wszystko wróci do normy.
Dyskutuje się o trzech możliwych rozwiązaniach. Według prezesa Centrum Edukacji Obywatelskiej, Jędrzeja Witkowskiego, każdy z nich zawiera elementy nauki zdalnej.
- Możemy we wrześniu wrócić do szkoły stacjonarnej, to optymistyczny scenariusz, który proponują teraz rządzący. Alternatywą byłaby szkoła hybrydowa, czyli część nauki odbywająca się zdalnie, część - w szkole. Trzecia opcja to dalsze funkcjonowanie edukacji zdalnej – wyjaśnia.
- Na ten moment zakładamy, że będziemy wracać do szkoły, którą strukturalnie znaliśmy wcześniej, ale będziemy w niej odważniej stosowali niektóre rozwiązania z edukacji zdalnej – dodaje.
Jak zauważa Justyna Franczak, wicedyrektorka oraz nauczycielka jednej ze szkół, pewne elementy łatwiej było wykonać podczas pracy zdalnej.
- Kiedy tworzyliśmy wewnątrzszkolne zasady nauczania on-line, zastanawialiśmy się, jaką mamy wizję i jakie cele, to łatwiej nam się nad tym pracowało w skupieniu z domu – opisuje.
- A czy wszystkie spotkania nauczycieli muszą się odbywać stacjonarnie? Uważam, że wiele z nich warto przenieść do sieci. Nauczyciele często kończą pracę o innych godzinach, po likwidacji gimnazjów często pędzą do innej szkoły uzupełniać etaty - trudno im się spotkać w realu, żeby popracować w zespołach. Wspólna praca on-line, spotkania wideo, praca w chmurze w tym samym czasie to wprost idealne rozwiązanie tego problemu. Spotkania on-line całej rady pedagogicznej też się sprawdziły – przekonuje.
- Jeżeli mamy sprawdzone i oswojone już platformy, jeśli one zadziałały podczas zdalnej nauki, to korzystajmy z nich dalej. Są uczniowie, którzy po dłuższej nieobecności muszą pożyczać zeszyty i notatki - może warto dla nich dalej wrzucać materiały na te platformy. Projekty uczniowskie, zadania wykonywane w grupach, gdzie wskazana jest komunikacja to kolejne do zagospodarowania przez poletko – zauważa.
- W sieci można też dyskutować, poddawać refleksji jakiś problem omawiany na lekcjach. Uczniowie nagminnie korzystają z komunikatorów do różnych celów. Warto pokazać, że mogą one też służyć celowej edukacji. Tylko to nauczyciel musi stworzyć strukturę. Może to alternatywa dla nielubianych i kontrowersyjnych ostatnio prac domowych?
- Podczas edukacji zdalnej okazało się też, że sprawdziany są nie do wykonania. To miód na moje uszy. W nauce stacjonarnej też nie powinno być testów. Jak nie ma tej groźby dostania złej oceny z nauki, to wtedy nauczanie jest bardziej efektywne – zapewnia Danuta Sterna, ekspertka edukacyjna.
A jak mogłoby wyglądać nauczanie hybrydowe?
- Jeśli chcielibyśmy pójść w kierunku edukacji hybrydowej, to klasy prawdopodobnie musiałyby liczyć o połowę mniej uczniów. Przez pierwsze dwa tygodnie jedna część klasy mogłaby pracować w szkole, druga część zdalnie. Później następowałaby wymiana. Ale to wymagałoby podzielenia klas na pół, a do tego ruchu nie mamy teraz wystarczającej liczby nauczycieli – wyjaśnia Jędrzej Witkowski.
- Może być też tak, że we wrześniu wrócimy do standardowej edukacji. Po miesiącu będziemy mieć kolejną falę zachorowań na koronawirusa i wtedy będzie nam ciężko wejść w hybrydę. I wrócimy do nauczania zdalnego w wersji podobnej do tego, co działo się do niedawna – zauważa.
Przypomnij sobie o… ILE WYNOSI WYNAGRODZENIE KRZYSZTOFA JACKOWSKIEGO? FANI MOGĄ BYĆ ZASKOCZENI
Jak informował portal Życie: ODSZEDŁ ZNANY POLSKI AKTOR. FANI KINA POGRĄŻENI W ŻAŁOBIE
Portal Życie pisał również o… CHWILE GROZY W SERIALU „M JAK MIŁOŚĆ”. ZDJĘCIA DO KOLEJNYCH ODCINKÓW PRODUKCJI MOGŁY SIĘ NIE ODBYĆ
